Nagrała A. Banias. Osoba pytająca jest młodą Łemkinią. Informator: AnnaŚ50. Informatorka ma dawniejszą wymowę łemkowską, choć niekonsekwentnie, osoba pytająca – już zmienioną pod wpływem polskim (czasem ma nawet akcent na pierwszej sylabie, np. z Záchodu). Tekst zawiera niewiele nowszych wyrazów czy form polskich (np. bardzo, magiczny, zmar, oprócz, widziliste, pochodziły, nie).
O odczynianiu wroków
[Dobry den!] Dobry den! [Pryszłam do Was, bo czułam, sztosy może myśliłam, że znate o tym jak sia wrokы zmituje albo o tym, że może ktosy kolys na was szmarył wrokы. Czy może take daszto czulyste, znate czy wyste toto doświdczyły, może wasze rodycze wam opowidały? Znate pro takie?]
No wrokы to zmituwały bardzo czasto, barz czasto. Bo cy hołowa zaboliła cy daszto sia stało to zaraz zmituwały wrokы. Albo spluwaly, albo preterały tam gumom od gaczы czeło, albo chlibom. Ja doznałam takoho momentu, że mi tak było barz nedobry i mama mi zmituwała wrokы, ale z chliba. I tak sia stało, że ja toto ne znałam, i zaczała mama, mama mi gada, że totы wrokы wymituwaty za sebe, a ja jich ziłam to [Aha], ale od wtoŭdy sia mi ne, ne powtariały.
Komentarz: Informatorka mówi: najpierw „bardzo czasto”, ale potem poprawia się: „barz czasto”.
[Ne imajut sia was od wtoŭdy. Może właśni to jest, może to taka magiczna sztuczka tra jisty ne zaszmariaty za sebe, nie?] No i to było tylo śmichu z toho wszyskoho, ale to było tak, to było nagminne i toto. [Czyli widziliste, jak wasza mama zaszmariała wroky, tak?]
Komentarz: „nagminne” nowsze zapożyczenie z polskiego.
Opowieści o strachach i duchach
[A odkal pochodziły waszy rodycze?] Mama z Mochnaczkы Nyżnы, tato z Izb. [Z Izb pochodyt. I, i, i wyste, a wasza mama po wysidliniu de meszkała?] Onï na zachid, to w Legnickie ich wysidlïły, do jednoho domku newelkoho i tam meszkało ich: mamы brat z rodynom, moja mama z rodynom i jej sestra z rodynom, i wse sia na weczer spotykaly w ujka i właśni opowidały […] tak sobie zapamiatałam jako małe dzecko, neduże, ale [Tak, tak to jest dyktafon] [widdaj to, widdaj] i, to sobi tak zapamiatałam mało, ale opowidaly wse, bo każdyj den sia spotykaly w ujka na weczer, po roboti. I tak mi sia zapamiatało o strachu jednym barz welkym, że wozyly w noczы pred buriom zerno i musił bыty tot pan chыba hłuchyj, bo chodył na druhyj den i opowidał jakoho stracha straszlywoho wydił, to mało zuby aż jimu po hołowi wdaryło, to był pewni kin. Ja zapamiatała [Aha, a to strach był] A win gadał, że to strach. Ja to... [A wy w takie ne wiryte, w takie strachy?] Nie, nie, nie.
[A oprócz toho to pamiatate, jak wasza mama może opowidała o takich rïczach?] To ony wszytkы razom opowidały, ja ne znam szto komu, szto jak opowidał, ale najwece to ujko. Ujko bыł z nych najstarszyj, mama najmołodsza to najmejsza, i ma[ma], to ujko najwece opowidał, win duże chodył, win duże, tak że ujko opowidał, o wszыtkыm, o strachach, o, o, ne znam, o dakыch tam, takыch powodżeniach. O wszytkыm opowidał.
[A naprykład jak dachto pomer, to straszyło, czuliste o takym?] No tiż czułam, że prychodył do nych domiŭ, że tam jak daszto po schodach chodyło albo dade tam w komory hpało, to to czułam to [Radyly, że duchy, że pomerły prychodyt] że duch, że prychodyt do chыżы duch [I szto, jak toŭdy sobi z tym radyły?] No to po mojemu chyba nyc z toho ne robyły, no molyły sia, tu jes najweksze to było persze molyty sia za hmerłoho, molyły sia, to tak, molyły sia barz, za toho szto hmer. No, a ja jeszcze na Welyju pamiatam bylizme właśni w ujka i sidylyzme pry stoli i chtosy taku kulu szmarył w wikno, z toho, z, zo śnihu, no ale w sumi wyszly na dwir i tam wszыtko, nïkoho ne było, nïkoho ne widylï, a za jakysy czas pryszoł lïst, że w Kanadi hmer wujek [Aha, ujko, i wtoŭdy sobi tak podumały] I tak podumały, że joho dusa pewnie prys[z]ła za to, bo to był tot den, tot den jak pysała ciotka to był tot den. Ja sy toto zapamiatałam i totu kulu w wikni, to tak jakby dneska jej widiła to [Aha, i uważały, szto pomerły szmarył, jakby dał znak?]. Jakby prys(z)oł, tak jakby dał znaty, że win zmer. To toto sy zapamiatałam [Aha]. To ne było telewizora to sia spotykały i opowidały o, o smutnych riczach, o wesełych riczach, tak że ins(z)oho, ins(z)oho ne było. [A, że straszyło po lisach?] Tiż, tiż [Tiż?]. Bo chodyly w noczы, jak ne pryszoł z jakoho jarmarku w den, to prïszoł w noczы, cy był witer cy szto, to zaraz myszlili, że to jake duchy a toto nie, to tiż to, chodyła źweryna, to ony to wszыtko uważały za straszynia [Aha, i sia bojały. I szto wtoŭdy robyły? Wcikały, molyły?] Może sia tak ne bojały, ale opowidały o tym, że w tym misci było tak, a w tym misci było tak. [Czyli były takie miścia, w kotrych straszyło?] Tak. W kotrych dachto tam czuł sztosy. Były take miścia.
Komentarz: informatorka mówi: dusa, prysoł, z insoho – zamieniając „sz” na „s” (może wpływ sąsiednich gwar polskich, może wada wymowy).
Kapliczki i miejsca objawienia Matki Boskiej
[A powidżte mi iszcze, bo lude czasto na sełach jakby stawiały kaplyczky. Dlaczoho ony stawiały toty kaplyczky?] No ja tak myślu, że jak był bohatyj to sy postawył kaplyczku pred swoim, żeby ho choronyło od złoho, od, a prynosyło szczastia, to ja tak, ja tak myślu.
[A czuliste może o takym, o takych historji, znate, jak Mater Boża po świci chodyła? O takych śwatych miściach, o takych reczach, ni? Tutaj w nas na Łemkowyni?] A to toto objawinia szto mame teraz, szto do nïch chodyme, to już ja tak myślu, że to chyba tylko to [Ale tak]. Znam, że chodyly Lemkы do Lucynы, do Lucynы i do Czыrcza [Na Słowacju?]. To chodyly na Słowacju, tak, to tam byly totы miścia śwaty takы, że sia tam objawiały i to Lemkы chodyly. [A ne znate jak to było, że sia im objawïła tota w tym misci?] To ne znam, to ne znam, to już musily Słowakы im opowidaty, bo maly z nïma kontakty, ale do Czыrcza i do Lucynы chodyly. To takы byly dwa miścia bardzo ważny dla Lemkiŭ, to ony chodyly pielgrzymku.
Komentarz: „Słowaky” to niewątpliwie Rusini na Słowacji. Wyraz „pielgrzymka” to nowsze zapożyczenie z polskiego.
[A powidżte, a jak Lemkы już wyjichały na Zachid, bo jak tutaj meszkaly w horach to radyte, że opowidaly, spotykaly sia, a jak już wyjichaly na zachid, to już tak zapomnuly o tych strachach, o tym wszыtkym, już tak sobi ne opowidaly?] Ne, bo ja toto pamiatam właśni z zachodu [A z Záchodu toto pamiatate?] Tak, ja to z Zachodu, ja to pamiatam, ony meszkaly wszыtkы w jednы chыżы, ujko zo swojom rodynom, moja mama zo swojom rodynom i jij sestra z jednom rodynom. [Aha, i wszыtkы sia wtoŭdy schodyly] Ony jak wysidlyly, pakuwały do jednych chыż, do jednych, jednych domkiŭ. Domkы ne były welkï, bo to już lipsze było zajaty prez Polakiŭ, a jich w sorok semim roci, to coż to sia łyszyło? Najhirsze. Tak że mały, mały bidu, i my akurat, nam sia tak udało, że Lemkы sia, byly jedno, jedno welkie skupysko, bo ich tam było chyba z osem rodyn, szto ne spotykało sia, bo dawały na seło piat rodyn, a nas dały do jednoj chыżы try rodynы, bo to był ujko, mama i jij, i jij sestra. [Czyli ottamal toto pamiatate?] Ja pamiatam, ony opowidaly toto szto preżyły w horach, w Mochnaczci. To toto pamiatam. To pamiatam i iszcze, no. A totы miścia śwaty to sobi tak utrwalyłam, bo kilo raz pryszłam, iszczy tu z Krynyci do, tam do moho seła, de meszkalizme, to totы starszy lude iszcze jak żyly, to sia wse pytały, cy bыlyzme w Lucyni, cy bыlyzme w Czыrczu, i ho, i hora Jawir, o. I o hore Jawir, że zabyłam. [Czyli totы stary Lemkы wiryly, że to sut takie śŭaty dla nych miścia?] Śŭaty miścia, i hora Jawir w Polscy. [Czyli Czyrcz, Lucyna i hora Jawir.] I hora Jawir. Tak. Tak, na to chodyly. Chыba na horu Jawir. Do Czыrcza to chыba chodyly, nie, do Lucyny chyba na Pokrowы chodyly, ne pamiatam toho, ale, jakosy tak sobi, tak sobi Lemkы gadaly, że wtoŭdy chodyły i wtoŭdy, tylko ne znam do kotroho miścia w jaki, w jaki czas [A toty zo Słowacji prychodyly do nas na Jawir?] Do nas, na Jawir [Czyly toty Lemkы sia tak zachodyly na toty śŭata, tak?] Minialy, tak. Prychodyły, ale to już sia ne objawyło, tylko tu już, na Petra i Pawła to już prychodyly i Słowacы. [Do Krynyci?] Do Krynyci. Już na śwato [Na odpust. Dobra. To barz wam diakuju, że ste mi poopowidaly. Barz dobre ste mi poopowidaly. Diakuju. Jest barz dobre]