Nagrała A. Banias. Osoba pytająca jest młodą Łemkinią. Informator: WłodzimieraB z Łosia, ur. 1931. Informatorka urodziła się w Klimkówce. Po II wojnie wraz z rodziną została wysiedlona do Głogowa w województwie zielonogórskim, gdzie spędziła 10 lat. Po powrocie z zachodu mieszkała w Klimkówce, a obecnie mieszka we wsi Łosie (powiat gorlicki). Informatorka ma dawniejszą wymowę łemkowską, osoba pytająca – już zmienioną pod wpływem polskim.
Zabobony, wroky, wierzenia, strachy
[Skinczyłyzme opowidaty sobi na tym, jak to, że lude byly kuściok zabobonny, ni?] Mhm. [Że czasamї sia zdariało, że ne wpuszczały do stajni, bo sia bojały, że] bude, że porobyt toj czowek daszto, odbere korowom mołoko abo szto. [A w seli byly taky lude, kotry takie znaly robyty, odberaty korowom mołoko, czy to tak robyly raczej niechcąco?] Nie, chыba ne było, ale, lem ta, ale tak ne raz, posudżaly nekotrыch, że, że taka czarownycia o, że to [Tak? No i, no i była taka osoba, kotru posudżaly w Klenkiŭci? Ne rad nazwyskamy, tylko jak była to tak czy ni] No, była taka bo, bo zawsze w każdym seli takie sztosy sia naszło, że posudżały, że czarownycia [No szto ona takoho robyła?] Nycz, lem lude uważały, że czaruje, że, że odbera korowom mołoko, że toto zrobyła, tamto zrobyła, a tam ona Bohu ducha była może była wynna. [Zwaliały na nio wynu, tak?] Tak, tak. [Aha. No dobra, a lude wiryly w wrokы, w szmaryty?] Wrokы, je wiryły. Mij dido to tak wirył [w] wrokы, o Jezu, bardzo może jak w Boha. [Tak?] Pewni. [Czoho?] No tak straszni wirył [w] wrokы. No [No szto to były toty wrokы?] No to czasamy widisz kiń zachworył to letiły do takoj babы szto znała wrokы zmetaty, żebы zmetała, bo to to już wrokы, no. No. A to wydysz, kin doroho kosztuwał taj już to cy kin, cy szto, no to urokы i już. No. [Aha, i jak ona toto zmetuwała toty wrokы?] No jakos brała, najlipsze by zmetuwała w nas taka Żydyŭka, na imia Dyńka. Ona najlipsze toto zmituwała, znała zmituwaty, to do nij najwece lude letiły. Ałe to jakosy brała na wodu ohen, ża... żariuczy metała i jakosy tam szyosy molyła sia czy szto. Ale tota Żydiŭka nalipsze znała metaty [poprawia się:], odradżaty toty wrokы. [A w twoji rodyni ktosy znał zmetuwaty wrokы?] Nie, ne znał, ale już, ale już mij dido, mojoj mamы otec, to już tak [w] wrokы wirył, o Matko Boska, ty radżu. Straszni.
[Aha. A poza wrokamы sztosy takoho wiryly?] No, takы poroblenïska to ne barz wiryly, że jak to dachto radył, że poroblenïsko takie, to to ne barz. [A szto to toto poroblenysko?] No, że, że porobyły, żeby chŭory był abo żeby to. Takie to ne. [A w lisach na prykład byly taky miścia, de ludy wodyło?] E, ni. [Radyły takie sztosy, że iszły, iszly lisom, wyjty ne mohły abo szto...?] Nie, toto ne znam, ale był taki jeden, szto w lisi prebыŭał. Szto ne mał w seli szto robyty, ne mał de bыty w koho, to sy w lisi szałas zbuduwał [Taky pustelnyk] Takï pustelnyk, w lisi sidył, no. [Aha, a sia zdariały taki sytuacji, może pamiatasz, że, ne znam, że chtosy hmer i komusy sia wkazał?] No tak h nas bыło, taki bыł bidny, Makaryj mu bыło na imeno. Win bыł, robył desy na zahranїciom i prynius że hroszы, i taki Hudak od neho totы hroszы wыudył [!], bo sia buduwał, i potim tomu bidnomu ne chtił wernuty, bo to ne było żadnych praŭ takыch, ni? I toto tak sia to pomeży liudy. I najwece prychodył do nas, bo moja babcia była taka miłoserdna i że pryszoł i liuh sy pred stajniom, i baba już ho do stajni brała, roz... rozwalała okołot, taki sołomu, żebы bez nicz tam perespał, bo do chыżы ho ne chtiła braty, bo był barz bałuszyły, bo to tak, że tołku meży lude.
No i tak wse prychodył, jak już mu było tiażko to prychodył do nas, wse, bo baba, ne, tak lude ne chtiły braty, to babcia moja była taka mïłoserdna i do toj stajni ho se wziała, tam mu dała rano zisty, i na połudne, jak tam spał doŭho. No i jednoho razu, to było tak pred Wełykodniem, moja mama, tak wse na gazdiŭci było duże robotы, tak weczer szyła nam jakыse haloczkы pid sukienkы na Wełykden, żebыzme byłi hardi ubrany, i hwaryt tak: mamo, wstańte, bo ja, bo tot [Makaryj] Makaryj pryjszoł, bo zakaszłał pid wiknom i zadrapał rukom po wikni. I treba ho pustyty do toj stajni, bo de win bude merz tam? Babcia stała, obyszła chыżu dookoła, hwaryt: Wulko sia ty zwidiło, to ne je, ne, Makarija tu nygde ne je. Mamo, ja ne spała, dokładnim czuła jak zakaszłał i zadrapał pazuramy po szybi. No ale to sia musiło zwidity, bo Makarija ne je. Taj rano stajut, taj... A na cmenteri była obuduwana taka chыża, szto tam bezdomny meszkały i win tam piszoł i w noczy hmer. Jak hmer ta pryszoł im daty znaty, że [że hmer. I tak, aha, pryszoł daty znaty, zapukał i zadrapał po szybi] po szybi [sia pożehnaty] no i, no i baba hwariat tak: no wydysz tak-em sia uperała z tobom, że ho ne bыło, a jednak bidny pryszoł i sia pożehnał. No. A mama ne spała i dobre czuła toto, jak zakaszłał i drapnuł po szybi pazuramy. I wtoŭdy jak sia źwiduwały tam, bo tam ich wece tыch takыch bezdomnыch było, to on w ty hodyni hmer, koly pryszoł do nas. [Aha, czyli tak poważał totu babciu] No, no. [A jak tota twoja babcia mała na imeno?] Paraska [Paraska, aha, czyli mama Ulky to Paraska była?] Mama babci Ulkы, ni. [Ni, mama Ulkы] Na jakoj Ulkы? [No bo Ułyczkы] Mojoj mamы? [No] Mojej mamы mama to bыła Hanka, a to bыła Paraska bыła mojoho dida Polïkarpa mama [Aha, tak tak bo ona piszła od ...] do Popoŭycziŭ [do Popoŭycziŭ, to była] to była mojoho niania mama.
[A zdariały sia takы prypadkы, że na prykład desy straszyło w jakojś chyży na seli albo szto?] Desy straszyło, ale cy to prawda była, to ne znam, tak wse radyły, że w Ŭojtoŭycza na Trepetynach, że tam barz straszyło. Ale wtoŭdы chłopa wziały Nimci do, do Nimec i, i tak radyły, że ona lem zmyszlat, żebы ho wernuły abo szto, a cy to, jak tam było to ja ne znam. Ale radyły, że straszyło [No ale lude sia bojały takich duchiŭ jakby pryszły abo sztosy takoho?] Je to desy sia bojały, ale tam ne, nїchto tam ne widił takoho [Ne małas takoj stycznosty, to ne znasz toho] Ne znam, ne znam [...] takы czohosy.
O tym jak Mater Boża po świecie chodziła
[A czułas o takыch prypadkach jak Mater Boża po świci chodyła? Opowidały taky opowidania starszy lude o tym?] O takы starszy lude opowidały najwece toto wszыtko radyły na, weczыrkach. I o strachach i o takym wszytkym. To iszły, wыberały sy w oseny już, jak już po wszыtkych robotach bыło, wыberały sy taku chыżu, de wełyka chыża była [I w koho to najczastisze?] Naj... w Pasterczыka de było tїłko ditwora, a wse w Pasterczыka weczїrkы bыły. A tam bыło tїłko ditwory i jedna chyża i totы dity ony tak spały tu, tam [Po kutach] po kutach, a tam wse bыły weczыrkы. No i tam priały, no i tam bыły starszы babы, ta powidały, a tote mołode, i prychodyły, a chłopci sia uberalï na strachы, na takы różnы, i prychodyły, i tak [Straszyły] straszыły, tak weseło bыło, bo chodyły do chыży i toho, i tak bыło.
Zabawy na weczirkach
[A takie zabawы na weczirkach to pamiatasz jakeś?] No ta na weczїrkach onï tam prychodyly i tak robyly. To bыł takї, to, takы panienkы, ubrało sia dwoch chłopcy do, do diŭczыnы, do diŭczыnы stroju i pryszły i tancuwały i radyły, że panienkы tancujut, a to byly chłopci. Znasz? Że panienkы. No ta to rużnы takы strachы robyły. I sia uberały. No i to bыło bez ciłyj pist. Jak sie pist skinczył, to robyły ŭamanyk sia nazыwał. [Czyli?] Wamanyk to było tak, że prychodyły chłopci, brały diŭczatam furkы. A tы znasz szto to furka? [No nie] No toto szto, na tym kłakы bыły [Aha] tot patыk [Znam, znam]. No, to furka sia nazыwa po lemkiŭsky. Łamały furkы i bыł łamanyk, i potym diŭczata musiły robyty wełyku hostynu. I robyły taki łamanyk, taku hostynu wełyku. Chłopci pryjszły, połamały furkы, bo już bыł konec priadżыniu i diŭczata robyły hostynu. [Czyli szto weczir, jak ony priały czy derły piria, szto weczer prychodyly chłopci, tak?] Tak, wse sztosy wymyślyly, raz bыły panienkы, druhï raz szto inczoho, i wse sztosy wыmyślały, to, to dakoho słonia zrobyły, to toto, to tamto, i prychodyły z takыma strachamy. No.
Komentarz: łamanyk – zwyczaj łamania przez chłopców kądzieli na zakończenie przędzenia, połączony z zabawą i poczęstunkiem.
[A ty chodyłas na toty weczirkы?] Ni, bo ja bыła za mołoda. Za mojoho żytia już ne było weczirok. Nie. To iszczy moja mama chodyła na weczirkы, a ja już nie. [I ty tak barże z opowidań znasz mamy?] Z opowidań znam, a ta ne, ja już ne chodyła. Bo ja muwym, mы zme iszczy ne piszły na zachid, no to iszczы tote weczïrky desy tam bыły, to lem mama sama chodyła, a jak zmy wernuły zo zachodu to już ne było weczїrok, już każdy lem sobi sam doma priał, już ne było weczїrok. No. [A tak lude] Bo to już liudy sia rozyszły, jednы zostały na zachodi, druhы sia powernuły, już ne było żadnych weczїrok. [Sobi tak]
O lnie
I już ne sady..., ne sijały len, już ne priały, no. Bo to toto. A jak priały len, a jak to fajni bыło. Najpersze wыbrały len, potym trea było prysterty na steren, żebы sia tak w tym, w fabrykach to moczыły do ŭody tam, mały totы basenы, a tu to prysterały i na rosu, ni? Komentarz: wyraz baseny z polskiego.
[Aha] No to diŭczata śpiwały, hukały, a chłopci tam prychodyły, no i była, tak weseło było, ne masz poniatia, to to iszczы-m robyła, szto prysterałyzme [No i jak toto? Opowidaj tak krok po kroku, jak toto wyhliadało] No ta tak, wыwezły len na..., gazda wыwiuz len i tam kilka diŭczat wыszło i prysterały na steren to [Czyli tak układały tot len?] na steren [Na rosu?] Na ro..., na, na steren, ne tak o. No i jak tam sia urosyło, ne znam kiłko tam dny to zas toto zberały i suszыły i hładyły, no nycz ne wydżu hładlnyci, a h tym nychto ne dał hładynyciu do toj maziarni [A jak toto wyhladało? Wyhładżalyste tym, tak?] Nie, to nie wyhładżały, to takie było, o, ta jakbы tu jest jedna czast, a tu druha iz ruczkom, i tu dajesz do toho i tak ciach-ciach-ciach, ciach-ciach-ciach [To kroiło czy?] Ne kroiło, lem żebы toty odyszło toto, sołoma tota, lem zostało sam len [Aha, żeby ta jakby rozdziliało na czasty, tak?] No ne rozdzilało, lem obywało totu sołomu z toho lenu. [Aha, aha] No i potym toto len już, ale to musiło sia wыsuszyty w pecu i tak aż toto bo i tam by sia ne toho.
I potym jak już sia o toho tam bыła taka, szczыt nazywała sie, i to zczesały i kłacza na jednu kupu a len na druhu, tak szto to hardy len szto sia priało, bыło już osybne takie priadywo dobre, a toto tiż priały, ale już tak na hirsze, na, na michы, na tы połotno robyły i [aha, aha], no i jak napriały, ta potym iszły do, toto to robyły Poliakы, ne pamiatam, żeby daki Lemko, o Krynicki kus robył, ale mało. Na, na pniakы... aż tu na roku [?] i robyły toto połotno. No i taki pryjatel był naszoho dida straszny, szto robył toto połotno, jagem piszła teraz wminiaty dowid do [...] i tam kryczał ktosy: Banias, pidyszoł do mia taki młody człowek i hwaryt: „pani córka Baniasa czy synowa”? Ja muwi: „synowa. Bo wie pani co, mój tata się strasznie przyjaźnił z Baniasem. Jak już mieli go wysiedlać to przyszedł do nas, żeby tata mie dał, żeby poszedłem na jego gospodarkę, a ja miałem wtenczas siedemnaście lat, i tata się roześmiał i mówi: ej Janek, to żaden gospodarz, to żaden gospodarz”. [Aha, dido chcił, żeby ktosy jakby swij pryszoł, koho zna na gospodarku]. A, i powił, że, że joho otec powił, że win żaden gospodar, bo mał simnacat rokiŭ. I mówi: „za jakiej, Banias się wrócił do domu, za chwilę przyjechał koniem i furom i przywiózł dwadzieścia gęsi”, bo już takы bыły husy harde opiekuwanы, no i treba było łyszyty [Szkoda było wywesty]. Westy ne mih, bo ne mih wыwesty, łyszыty trea było tak [To lipsze było komusy znajomomu niż [...] ludziom] Znajomomu daty, tak. O znajomu. „I przywiózł do nas dwadzieścia gęsi”. Jak ony pryjichały, to win [!] wse do nas prychody, do nas tam, sia tak iszczy szanuwał z didom. Prychodyt jakby do cerkŭy, do kościoła i, i do nas. No. No i takie. Takie priadywo było.
Baba Paraska
[A jaka była twoja babcia?] Paraska? [Bo ji dobri pamiatasz] Oj dobri ji pamiatam. Ona była baba taka zaradna, ale tyż była peŭno cukrzyczka, bo de ne siła, tam spała. Komentarz: cukrzyczka zapewne z polskiego.
I wse sia moja teta, bo ona mała lem dwoje dity, niania i tetu, i barz sia teta, barz martwyła, żebы, żebы daszto ne wyszkuryła w cerkwy czy to, bo de siła już spała, de siła już spała. I ne znała, ne znała, że spyt. No.
Wysiedlenie na Ukrainę
No i tak, i potym, bo to mы bыły iszczы i na Ukraini wыseleny [No i jak było na toj Ukr... Ale jak to sia stało, że ste pojichaly na Ukrajinu?] Nimci jak mały z Rosyjanamy wojnu, opowisty, ta chtiły swoich Nimcy ztiahnuty z Ukrajinы do sebe, a Rosja ne chtiła daty, jak ne da zaminu ludy, no i tak zbuntuwały tu naszych Lemkiŭ, szto my sia zhodyły pojichaty na Ukrajinu [Ale szto wam obiciuwały, że ste tak chciły jichaty?] No, że tam dobrobyt jakïsy. No i zme piszły a to nimeckы tam chыżы. No ne bыły takы złe, ale i dobry ne bыły. [A to daleko było? Dołho ste jichały?] No, tu zme bыły tu na tym, koło Tarnopola nedaleko. No i mы zme tam bыły kiłko rokiŭ? Czekaj. Piat peŭno. Piat, bo jak już Nimci pojichały, szto te nasze Lemkы w [...] bыły, Nimci pereszły, szto... szto Ruskы zahnały do [Do Nimec?] Do Nimec! Na Moskŭu. [Aha, na Moskwu, a w totu storonu], bo Rosja zaczała [...] poczatkowo, aż potem sia zdobyła szto odbyła, ale przecież ony już bыły pid samom Moskwom, Nimci, no. To wtoŭdy moja mama mała maszыnu do szytia, już wszыtko prodały, kupyły konia, i iszczy jeden taki chłop kupył konia i zapriahły i zme ŭozom jichały z Ukrajiny do Klenkiŭkї. No. [Ale szto, ale szto, źli, źli wam tam było, że ste chciły wertaty?] Ni, chciły zme wertaty na sŭoje i konec. A tu wtoŭdy Polakы ne zaniały, bo tu bыły Nimci, że nychto, chыżы byly pustы. To lem było treba wernuty i zasisty, ni? [Swoju chyżu] No, swoju chыżu.
No i, ale nasza babcia taka bыła dost obrotna baba, i jak już czuła, że potiahy jichajut do Polszczы, ta ona wziała i pojichała potiahom. I jak mała jichaty tam ta hwaryt tak do tetы Zyńkы, bo jej diŭka była Zyńka. Hwaryt: Zyńko, daj mi, takы bandażы masz, że jakbym tam hmerła, żeby mi mały czїm borodu pidwiazaty, żebы sia mi gamba ne otworyła. A Zyńka sia tak zdenerwuwała, hwaryt: a to do Klenkiŭky idete hmeraty? I ne dała ji. Ty znasz, że ona tam hmerła, że mы ne wernuły, że my naet na jij pohrebi ne bыły? No bo tak bыło, tam już jak znasz, jak już zaniały toto tu Nimci, to już sia stworiła taka milicja ukrajińska. Znasz? I te ludy, szto już piszły wtoŭdy do tы, do tyj Rosyji nenawidiły ich, bo nas nazыwały tyma, że zmy bыły za Rosyjom, że mы tam piszły. Ni? No i taka Jewa Orajtowa: nianio, czy mы mały ity na totu Ukrajinu, to dał porobyty takы nowy posteli. I ona wziała obї totы posteli do sebe.
A babcia taka bыła baba fest i hwarїt, pryszła i hwarit: Jeŭo! [Już do Klenkiŭky wernuła?] A już wernuła. Musysz ïm oddaty toty posteli jak Polïkarp werne, bo de dity budut spaty? Ona wziała piszła na melicju i zamelduwała. I babu zaperły do haresztu. [A że wernuła z] z Ukrajiny [Z Ukrainy]. I babu zawedły [!] do haresztu. A że znasz, że była cukrzyczka, jeszcze mała i przepukłynu i wszыtko, pewno ne znaty szo tam dały zisty, taj tak w tym hareszci zasłabła. Jak zasłabła ta takyj mamїn brat mudry bыł, zamiast jej zawezty do szpytala, jakysy by ratunok, by peredały, bo jakby zawezły, [...] to zawiuz jej do Klenkiŭkы. Ty j ratunku ne bыło, [...] [Wmarła] I tak i. [I dołho ste po nij piznisze pryjichaly?] Peŭno za dwa tyżni. I ciłu dorohu mы dity w wozi zme bыły i zme jichały tak z Ukrajiny aż do Klenkiŭky. [I pamiatasz totu dorohu?] Pewno, dobry pamiatam. [No jak, jak ciażko sia jichało?] Ciażko. Nam ditom sie ciażko ne jichało, bo zme bыły dity, ta zme iszczy h wozi, h perynach łeżały, spały, a mama ciłu dorohu iszła i nianio koło ŭoza, bo, bo koni, bыło i zerno i szыtko, żebы zme mały szto isty jak prydeme, na tym wozi. A tam ne było ciż..., bo zerna było dost, jidła było dost, lem desy czohosy, ne wim czoho sia tiahły do domu. [Zawsze na swoim chce byty czołowik, ni?] No. I zme [...] do Klenkiŭky. No i ciłu dorohu iszły tak.
Pogrzeby dawniej
[A jak wyhladały pohorony kolysy? Różnyły sia od tych, teraz szto sut?] Ne, chyba tak ni. Chyba tak ni.
[A wesila?] Pohoronы, tak jaki hmer gazda bohatyj, szanuwany, szto był w cerkwy dakom, jakom tam [W radzi czy] w radzi czy czыm, to try razy koo cerkwy ho obnosyły i tak aż na cmentir. [Tak?] No. Try raza po cerkwy [Ne każdoho lem takoho szto] Nie, nie, nie. Nie, nie nie, tylko takы ważnы osobowosty, szto na prykład bыł tym gazdom cerkoŭnym abo czыm. [Czyli na prykład pradida Mychała Baniasa tak obnosyły, tak?] No, no. Takыch obnosyły, no. Ale już toŭdy win jak, win już hmer, to już toho zas ne bыło, bo już bыła wojna i to już ne, ne stosuwały toho. Ale pered tym to obnosyły tak try raz dokoła. [Taka procesja jakby była] No, no. Ksiondz iszoł na pered, potom trumnu nesły i [I lude] i lude.
Wesela dawniej
[A wesila?] A wesila to bыło wesila. No to wesila [Byłas na takim wesilu pered wysidliniam desy w kohosy?] Byłam nawet za drużku dwa razy, żem drużczыła. [No i jak toto wyhladało?] No. No toto na wesilu no to tam to szыkuwały. A na, do cerkwy zme iszły no ta ciłu dorohu sia śpiwało, wszыtko. [Kiłko tych drużok było?] Dwi. [Dwi] I dwoch drużbiŭ, ale drużbы mały pera takы kras, z pawich per robyły pera i tak pry kapeluszach mały takы pera i szabli, w nas w Klenkiŭci, a incze już ni, bo jak sia żenył z Uścia w Klenkiŭci, ta ne mały już szabel lem, jakыsy patыkы takы. [Aha] A w nas bыły szabli takы, szto ony już bыły z rodu na rycz [!], to już każdy chto drużbы, to już totu szablu mał, no.
No i jak mы iszły to mы ciłu dorohu śpiwały, a na, na tym, na szlubi no tak sia już potym tam prysiało z [...] i hwarï, że już jesteś z diŭkы żenom, to wtoŭdy zme wыplitały basanunkы z ołosy [Mołodoj?] Mołodi, no. Bo desy daŭno wszыtky [...] mały toto koskы takы mały, każdy mał kosы, nïchto ne bыł obtiaty ta jak teraz wszыtko zobtyna. Ale były i to, toto jak ona, jak ksiondz hwary, że już jesteś [Z diŭky żenom] z diŭky żenom, to mы wtoŭdy wыplitały totы, basanunkы.
[No a były wesila robleny?] Bыły, wesila jak huczne robyły. Tak dobry cy nedobry, bo ja była w czasi wojny, to szto tam mały, mukы ne było i [...] ta, ale jakosy porobyły, samohonы nalały czy czoho ja znam, ne pamiatam szto. I wesila bыły jak raz. [Ale de w chыży były toty, w mołodoj, czy w mołodoho, czy?] I tu i tu. Wse tak było. Najpersze w mołodoj a potym ja mołoda [Ale to w jeden den?] Tak [Czy w dwa dny?] W jeden. Jak mołoda iszła do mołodoho, no to ona już potem iszła do mołodoho, już tam zostawała, no. [Czyli piŭ noczy tu, pił noczy tam, tak?] No, to zależy jak trymały. Bo pamiatam takы Andrejczynы i żenyły sыna, takoho Maleckoho i barz w czas onnale pryszły tu i ona sia take zdenerwuwała, że chwylu no tam bыły i już na ciłu nicz pryszły tu, do nej, do nij. No tak, taka sia denerwuwała, że to nasz, trea bыło hostyty to wszыtko. [No, a szto robyły na hostyny?] O, ta pekły, i miasa, i to. Pereważni htoŭdy dakie bыdla były, żebы było dost miasa, no i opikały miaso i. [A sołodkie daszto?] Tiż pekły. Tiż pekły. [I samohonku robyły?] Ja ne pamiatam jak, ale napeŭno samohonku, bo de bыła wtoŭdy palunka? Napeŭno samohon. [A wyno?] E, wyno, chto tam mał? Samohon, napeŭno samohon.
Inne uroczystości – chrzciny, komunia
[A jak bыły kstyny?] Ta kstyny. Tiż starały sia sztosy postawyty chrestnom, ale tak ne prosyły duże ludy. Daŭno że barz prosyły duże na kstynы. A ja was kstyła już swoje dity ta lem chresny i dida Polïkarpa i babu Ulku i to już było wszыtko.
[A kumunia?] A komunia - nyjakoj hostyny ne robyła. Nyjak. [A jak ty małas komuniu?] Hańcia, jak ja mała komuniu to w tenisuŭkach jem iszła do cerkwy [Tak?] No, bo ne byłam w takich. I dawno komuni w nas Lemkach takы bыły ciłkom neuroczыstы. Wse była persza komunia, jak dity iszły do perszoj klasы. To starały sia rodycze pieńknie ubraty i ksiondz odprawył służbu dla tych dityj i podał im perszu pryczastiu. Tak że ne było [Czyli to ne było tak jak teraz w maju?] De? Jak iszły perszy rik do szkołы, to wszыtky diŭczata i chłopci, i sia starały rodycze tak ich kus kraszsze ubraty i wszыtky iszły do cerkŭy i ksiondz odprawył dla nich totu specjalni taku służbu i wszыtkym podał śwato pryczastie. I już była persza komunia. Ne było tak... [No i w szto byłas pozberana wtoŭdy?] E, tak peŭno daku sukienczynu jaka daka, aby bыła czыsta i tenisóŭky biły, a jagem pryszła z cerkwy, to kazała mama zniaty tenisówky, żebыm ne zbrudyła, żebыm mała zas.