Twitter Facebook
Lemko
4.4. Izby 2015

Nagrała A. Banias. Osoba pytająca jest młodą Łemkinią. Informator: MelaniaM ur. 1943 w Izbach. Matka pochodziła ze Śnietnicy, ojciec z Izb.

[Dobry den] Dobry den. No i szto?

[Jak sia nazywate i odkal pochodyte, z jakoho seła?] Nazywam sia Małyniak Mełania. Pochodżu z Izb.

[Wasze rodycze z Izb? Obydwoje?] Mama zo Śnitnyc, zrodżena w Ameryci, a tato z Izb.

[Jak sia stało, że wernuła z Amerykы?] Bo zo swojima rodyczamy jako macićke dzecko.

[A wy de ste żyły prez ciłe życia? Tutaj czy na zachodzi?] Na zachodi jak szыtkы bыły wыsidlanы w sorok siemim roci. [To kiłko ste rokiŭ mały, jak ste pojichały na zachid?] Sztыrї rokы. Sorok treti rok, sztыrї rokы. [A jak ste wernuły to kiłko rokiŭ małyste?] Zme na zachodi bыły, i wernułyzme w roci, piatdesiatїm szestim. [Piaddesiatym szestym?] A to skróty, powiadam już. [Dobry, no dobry radyte. A powidżte mi, czy pamiatate jak to sia odczyniat wrokы?] A, różno sy, każde seło sy tam inaksze odczyni, a czy w oguli lude. Tam, jednы odczyniały jakosy z uhla, druhы do reszeta pluly, naokoło chodyły, wodu tam do gambu brały i pluly, koło toho chodyły chworoho, szto sia ho hrokы [Zymaly]. Hej. Chytyły to, pluly [...] pochodyły w liwu stranu, znasz, żebы to, odczыnyty toto. A druhы to zas z uhla, na, na wodu. Uhel z toho, z drowna, ne z uhla [Spid peca?] Spid peca, ale ne z uhla, tylko z drowna tot uhel, no jak to się nazywat inaksze? [No jak sia spalyt drowno, tak, w pecu] No. To z toho odczyniały. W zykы [?] odczyniały toto jak kłały, a to tam na prykład jak od dewiat, osem, sim, tak do jednoho [Aha, liczyły jakby] Liczyły [do zadu] Hej. I to. A to na babu, a to na chłopa, a to na dzecko, pluły, a to na psa wrokы, na kota wzrist, a takie o, takie [Tak? A czoho tak wiryły w totы wrokы lude?] No bo im sia ziszczało toto [Aha].

[A powidżte, a wy jak odczyniate, tiż tak?] Ja tiż, z uhla, ja preważni z uhla. [A jak ne ma, ne ma uhla to] To z chliba. [Z chliba?] Z chliba, tak samo jak i z uhla. Tiż w zykы liczyły tak jak i z uhla tylko chlib … [Czyly nalyŭate wody do szklanky, szmariate chlib na to. Kiłko toho chliba?] No to sia odliczat. Piznij sia mecze. Na babu, czy tam na chłopa, czy na dzecko, no to ile tыch, tыch okruszynok chliba może bыty. [No i szto, piznisze sia ide do chŭoroho?] Ni, no piznisze chŭoromu sia po, no jak dzecko czy jak to to sam sy bere ni czy tam, sy tak po oczach try razы, toho sia macza do tyj wody o [palcy] tyma czełenkamї [Aha, czyli persz, druhim i tretim palcom zohniatym], tak, czelenkamy tak o tak pereważni, i sia na, poterat po oczach po try razы, po czeli, tutaj po hrudioch, i sia pluje: tfu tfu na psa wrokы, kota rist, sia pluje. [No i szto potim?] No i to po jakysym czasi, że to odchodyło. U nas, wydysz, twij dziadek Wasyl tak wse sy robył, bo joho sia czasto imały totы wrokы, to win sy robył aże mu leksze. [A taky maleńky dity?] Tiż, a to mama z zapałok robyt, ni? Z patyczok jakosy robyły mama, inaczы, ja ne znam jak. [No, a taki ciłkom maleńky dzity?] Toż jak ma, takы ma tiota [?] to jazыkom my sterały z oczy, po try razы, z jednoj i z duhoj strany i spluwały na bok.

[Aha. No ale powidżte, no ale szto zrobyty, żeby totы wrokы sia ne imaly? Sut jakysy takы sposobы?] No to tak, ja znam czy to prawda neprawda, na robu kazały tam czy jakы pid pid spodom czy jakыch gaczach chłopy nosyły dawno sia gadało, czy jakы tam halkы no, na odwrotni, żebы na liwu stranu nosyty, że sia mensze chytyt, a jak ni to sztosy czerwene, iszczo dawno to gadały, jakysy takie prypiatы, a czy to szto dawało to ne znam.

[Chto totы wrokы szmariat? Lude znajut o tym, że szmariajut wrokы czy specjalni toto robiat czy ne specjalni?] No ni, no to spec... wtołdy jak chŭory, a to wtołdy robiat, że może wrokы, ale [Ale znam, ale że ktosy jak szmariat wrokы]. To ja ty możu zoszmaryty. [Ale znam, ale czoho lude szmariajut na inszych ludy wrokы?] No, aże może od toho ział na prykład jak tam na babu, na chłopa ni, jak gadajut no, to dlatoho, że może ne znat czy od chłopa, czy od baby, czy od dzecka tam totы wrokы znasz, a jak na psa, na kota gadajut to to, spluwajut, bo to że sia psa, kota wrokы ne imajut. [Znam] Takie, o, było gadanie. [Aha, no że źwiriat sia ne imajut. No, a koroŭy?] No to zwi, zwiriata, no a o korowach nycz ne gadały. [Ale ne szmariały na koroŭy wrokы kolysy lude?] Ja takoho ne [Żeby sia ne daryło?] Może de w inszych sełach, bo to rużny sut seła, ale wrokы ja tam korowam nygdy ne z... Wrokы to tam ne toho... tiż obchodyły takie o jak o powidały, jak tob toto bosor..., bosorkы to bыły. [No, bosorkы] Taky czarownyci inaczы, ni? [Uhy] To tam mołoko odberały, chodyły desy tam, żabы jakysy desy puszczały popid stajni, de zakopuwały jakysy tam zila, sztosy jakysy tak, żebыs ty ne widiła to. Ty sia korowa ne dojiła, a ne to kyrwiu sia dojiła. To piznisze nawet lude jedno prez druho, bo to dawniszcze to starsze lude iszczы iszczы starszy, jak moji mama to, to tak moji babcia to ta prababcia, to ony wece tak wtołdy tыch iszczы rużnych wrokiŭ, tыch odczыniały. Tiż jak o [...] to tiż tak koło stajni chodyły, koło statku, tak sztosy tam gadały ja tam ne znam szto i jak ony to gadały. Tylko odchodyły i toto właśni toho i to że tota, tota kto toto tota bo..., bosorka inaczы nazywały w nas tu, ta jak jest, wziała inszu bosorku, jak tыs na prykład ne znała, ńi, żebы toto tы odczыniała, chtosy sztosy porobył, że tam korowa tam czy kyrwu dojit czy ne dojit, czy skacze czy, no rużni było. Jaki statok, to prychodyła i ona, ona tota pryde do tebe szto tы toto zrobyła, ona toto odczyniała, o tak jakosy chodyła. Mama, mama tak opowidały [Aha. A kiłko było tыch bosorok w seli?] Ojejku, kto tam znaje. [Bo to w Izbach toto wszыtko sia?] Ja, ja tu o Izby, Śnitnyciw gadam, bo iszczы jak babcia mi opowidały toto tiż takie, takie to było. A ile bosorok. Kto tam jaka bosor..., to tam taky hołosny zo dwi, try w seli bыły, a tak to lude wede znały tiż. Ony sia ne pryznawały. [Czyli lude znaly, że sut, ale tak ne radyly hołosno] tak [że sia może bojały, ni, że może naszmariajut wrokы?] Że chtosy na, na tebe tam bude naduwał czy szto, a były takы, albo tiż takы bыły, to ja znam, ne znam czy to take powisty, a że budesz wszytkoho mała dostatnio, hej to mi opowidały nebiszka baba, mamїna mama. [Czy twoja babcia, tak?] Tak. Moja babcia, mamїna mama. Że tiż było takie tiż, a tyko ne znam w kotrym seli, czy to w nych, już toho ne pamiatam. To ty sia bude dobrї powodyło, korowы ty sia budut dobri dojity, wszыtko ty sia bude daryło, ale dała tak: na stił kryż, wodu śwaczenu, jakysu kredu czy szto, i wizerunok diabła [Tak?]. No. I powiła, żebы pociłuŭaty diabła [Tak?]. Hej, żebы toho pociłuŭaty, a, a, a kryż ni, a jak kryż no to ni, ne bude sia daryło, a jak diabła, to ukłon dasz diabłowy, sia ukłonysz diabłowy to bude ty sia powodyło [Aha]. Takie było. [No to, no to totы bosorkы chodyły do cerkŭy jak ony tak w diabła wiryły?] No ta chodyły do cerkwy, no ale ony to takы czary, ona ide do cerkwy, a swoje robyt. [Mhm] Znasz? [No, a ktosy był tiażko chŭory, ne znam, na płuca zachŭorył to tiż ony pomahały?] To na tыch ziołach, to ony tylko może nekotry takы sia lipsze znały, takы jak bosorka, może sia lipsze na tych, na tych ziołach, ale lude sia ziołamy wece liczyły. [Mhm] To zberały, to tak preważni [samy sebe lude?]. Same zberały sy lude, tak ziołamy, a jak już, a iszczы rużny zioła tam bыły. A jak już jest, ne pomohło tї toto, to jakysy doktor wse był to w Krynyci, to w Gorłyciach. To preważni bыły Żыdы doktoramï. To iszly, no to win sztosy dał tiż preważnie ziołamy. To pomahało tiż to tak, mama gadały, że poma..., pomohło. Win sztosy tam już [Znał szto daty] inszy daty, już ne bыło tak doktoriŭ. To win, a w mistach meszkały toty doktory. No to piniazy ne brały tylko preważni żywność, babы jak zo seła tam iszły, to kurы, jajka, sыra, masła nesły, iszły do doktoria.

[A, a, a powidżte, czy czulyste abo znate o takim, że, że ne znam, desy sztosy sia pokazało, jakiś duchy, jakiś zjawy, takы reczy?] Hej [Zmerłym abo ne] Było i takie zmerłym, było, bo nebiszka baba mi właśnie opowidały. Nawet w nych. Jak im muż pomer, wernuły z Amerykы, muż im pomer, mij dido inaczы [znam, no], no ona sia zaczały buduŭaty, bo tam groszy zarobyły, tam w kopalni pracuwał, ona hotowyła tam, tam sia pożenyły w Ameryci, tam wszytkы dity rodżenы bыły, no ale zo Śnitnyc tu pochodyły, no i chtił pryty, czy preczuwał taku smert, tam tiż były doktory totы, tiż. [Chtił na swoje wernuty?] Na swoje wernuty, chtił [...] praŭdopodobni, że to był no robaczek, ślepa kiszka, [...] w seredyni, znasz, penkło, ropa i musił wmerty, o, bo ne było ratunku. [I wernuł do Śnitnyc?] No i wernuły do Śnitnic, no i hmer. Ona tak i tak wse płakała, no bo sama z ditmy zistała i, i to budowa to to, tam to, znasz jak to baba... [Kiłko mała dity?] Oj tutaj, ale dwi diŭky wernuły, zistały, ne wernuły, zistały w Ameryci dwi, a, a tu pryszło, try z niom pryjichały, a tamtы starszы iszczы były to [Zostały sobi] zistały już, już bыły takы, no ne znam czy bыły pełnoletni ne znam czy bыły, tyko bыły wekszy, a tam rodiny było wece, tak że już desy robyły i zistały, tam w Ameryci. A tu try, no ale ich było wece dity tylko sztosy troje czy dwoje pomerło w Ameryci mejszych takych, bo jakysy był pomur, wtołdy jakysy choroby tiż tam bыły. Bo to znasz, toto rok osem, tysiąc osiem osemset osiemsot [osem sto wisemdesiaty, tak?] Ta desy tak osem w tych [w tych rokach] do dewiatsotoho, znasz? [No i szto, jak pomer dido, to szto sia stało?] No i ony tak narikały i prychodył domiŭ. [Już jak pomer?] Tak, sidał, widiła, prychodył, gadał z niom, normalni z niom gadał. [A to ale na pewno?] Tot duch. No tak opowidała. [A dity tiż widziły?] Nie. [...] dity szto jeszcze były, spały, bo to weczyr, to było desy tak, wse weczer, to ne było to że piŭnicz była [No, tylko na weczer uż se temno zrobyło], tak i das sobi wse, ne płacz, a ne płacz, wybudujesz toto sobi, wybudujesz [A, bo ona płakała, że sy ne dast rady sama bez chłopa], no, no, że sama. [No, ale szto?] aż sia bojała [Aha, czyli na poczatku] taki strach pusty, ona sia bojała, bo gadały lude, że jak sia dusza zwlecze to pizże trudno odohnaty z toj chыży [aha], tak gadały. No i ja to od babci czuła. No i piszly do ksiendza, no bo persze w seli był ksiondz ważny, ni? [No] Piszly do neho i, i sztosy z jakysych knyżok, ne znam, odczыtania jakysy było, odczыtuwały. Odczыtuwały i pryszoł domiŭ, naokoło olijom, świaczenom wodom, kredom, bo toto szto świaczene było, kredom naokoło chыżы try razы obchodył i kryży robył. Naokoło i śwatył [… tak?] Hej. I, i czыtał tak. [Już tot muż ne pryszoł do nij?] Wece jak, iszczы tylko tak sia pokazał w dwerioch i gadał, że, że zamykat pred nїm dweri. Czoho zamykat pred nim dweri? I wece ne pryszoł. [Aha] Na to wыszło znaczy [A ona odpowiła mu daszto?] Nycz. [I żeby sia znyknuł] Już sia wece [ne pryszoł], już sia wece ne pryszoł. I druhi raz zas mała córku [A iszcze, że ty pererwu, powidż no, ale to ona sia ho ne źwiduwała czoho win do nij prychodyt albo jak tam jest po druhi storoni?] Nycz [tak tobi ne radyła], gadat tak prychodył i ona płakała i radył, ne było to, że sidył dołho, to była, no ne dołho, sidył gadat tu koo, ja tu spała na posteli i sił tak w nohach na posteli i tak gadał [...] No i to tak zrobyło. A pizniszcze tak już, no diŭku mała najstarszu, wyszła za muż, ni, troje dity, no to już moja teta, tak o ni, troje dity mała i tota najstarsza wyszła, i ona mała troje dity tota diŭka. Pry tre, pry tretym dzecku no chyba jakysy dostała krwotok czy sztosy, wmerła [Pry porodzi?] Tak. Ni, iszczы chyba, do tыżnia czy try dny czy sztyry dny żyła, i dostała krwotok, doktoria ne było [Jak już wrodyła?] Hej. No to ona tota jest w Kanadi, to ona że już ma chyba osemdesat piat abo szist rokiŭ, już. Już ona już pidoszły wik. No i wse płakała, no bo, de daŭni smoczkiŭ ne było ny nycz, no to zaraz że po swoji persy mołoko poliwała, żebы dzecko nakormyty. A piznisze ani to do szmatkы takoj biłoj czыstoj dawała i tak wlewała i tak im kormyła, a piznisze na na na łыżku, no to były tы derewiany, piznisze już bыły, to ona prywezła z Amerykы takы łыżkы [normalny, jak teraz sut], hej, no tom łыżkom mołoko dawała, już, już jakosy było leksze. No, ale dawno to mały totы, kołыskы takы, ni? [No] No to prys..., to wse kołыsała, bo to płakało jak to dzecko, nygdy sia ne najist, ta jak [ta jak treba], ta jak treba. I kołыsała i wse Boha prosyła, żebы jej Pan Bih wział, bo ne dast już, ne dast radы [Po tim dzecku], dzecko no, a tu tiż i w polu robota i wszыtko, a tu płacze no. I że tota wїdiła [tota jej mama], mama, wїdiła, że prychodyt, ale ne gadała nycz z niom. Widiła jak wchodyt i tom kołыskom huśta i toto dzecko spało w noczы. Tylko gadała tak: ne płacz mamo, ni, ja jej ŭozmu. [Że to do nij tak radyła?] Tak, żebы mama ne płakały, bo ona jej wozme. Ale chodyła koo chaty i tiż sia bojała piznisze, bo wїdiła jej, ne gadała z niom, tylko ona tak gadała, że ni bijte, ja jej wozmu, ja jej wozmu zo sobom. No i do tej pory ne wziała. Wыchowało sia. No i sia bojała tiż, tak jak i mała z mużom [no], sia bojała i tiż piszła do toho już piznisze ne znaju, ale już jak odczytał, to ona już e ogule nycz ne powiła ne pryszła. [Czyli tiż była w ksiendza?] Tak [tiż ksiendz odczytuwał, tylko że już sia ne pokazała w dweriach jak tamtot muż] Nie, nie, już sia ne pokazuwała.

[No, ale tych zmerłych to sia treba bojaty czy sia ne treba bojaty?] No ona gadała, że ne. Ona sia tak ne bojała, wydiła i czuła, i czuła gadania i, ale sia desy, aż pizniszsze desy, takie desy, że to, że to było ta, że to każdu nicz. [Tak dołho chodyła?] Z poczatku było, a jak dołho to już ne pamientam jak ony gadały, jak to dołho było. Z poczatku tak tylko, meńsze, znasz, a pińsze [= pizniszsze] każdu nicz no, i za to sia bilsze bojała. A to lude czuly, i znasz jak to, jedne do druhych gadały, a to jes nedobre, ni? Bo... A, tiż takie, a opowidały zas tiż tak, że pomerła, mała jakыsa baba jedynaczku tylko, ńi? [Jednu curku, tak?] Curku, jednu curku mała no i choroba jakыsa pryszła i pomerła. Straszni rozpaczała za niom, ni? Jednu mała i ne ma. No i tak chodyła po tыch worożkach desy tu tam i jedna ji tam, po tыch różnych [bosorkach] bosorkach, i jedna ji powiła tak, bo chce: jak wїdity jej. Dobri. Ta jedna jij tam powiła, pryd do cerwy w nocz, o piŭnoczы i stan pid dzweniciom. Ne w cerkwy, tyko pid dzweniciom [tak, pid dzweniciom]. Tam budut prechodyty wszytkы pomerszы od… [ z seła?]. Tak. Odkal pomerszы sut. I, i. No i tak zrobyła, piszła, mała odwahu, piszła, bo straszni rozpaczała, piszła. Wїdiła jak prechodyły takыch, różnы lude, ńi? A takы suchы, takы, a na nasamym kincy iszła tota jij diŭka. Ciła zmoczena i poŭny na, na ramieniu czy pred sobom mała poŭne taki wodы, daki hornec czy tam kubeł jakыsy, no ne znam, że poŭno w takim maa wodы i ciła mokra, i tak lizła ledwo za tыma. I powi.. pisze, bo ji powi... bo za duże rozpa... płakała za niom, no rozpatraaa [?!]. Żebys wece toho ne robyła. Tylko ji ona powiła tota diŭka, że: mamo ne rob mi toho wece. [A, bo ona płakała i sia na nij tota, płacz zberał?] Tota płacz zberał sia na nij [aha], ale to było desy, to mi iszczy babcia opowidały, to ja od babci czuła. Albo tiż, no toto, prawda tiż, dwoch było brati, pomerły. Jednomu dawno nohы wiazały, ńi? No jak do truny kłały wiazały, żeby sia tam desy. No w każdomu razi nohы wiazały, a piznisze rozwiazuwały jak już mały chowaty. I jednomu zabыły rozwiazaty. [A dlaczoho tak wiazały nohy?] Ne znam. [Żeby ne wyszoł czy żeby zastyh sia?]. Chyba żebы sia zastyh prosto może. Ja ne znam czoho. Ja ty ne powim. Ale no w każdom razi [Zawizały] jednomu zawiazały, a druhomu ni. No i, a desy mały do jakыsy w chыżы czy żebы ich spłatyły, ne, piniazy im ne dały, sztosy takie mały medżы sobom, tam iszczы z rodynom tom, i prychodyły i straszыły. Wse desy sia sztosy tołkło tu, tam, to. Aż jakыsoho tam sprowadyły, kto to tak chodyt, ńi? A, i pryszoł jakыsy tam, szto toto znał sia na tym, odczytuwał toto i że z tym duchom gadał. [Tak?] Tak. Że gadał z nym, i pryszły o spłat i żebы dały na służbы, jakыsy na mszы, toty służbы, powił de majut daty. I totы tak zrobyły, wece do nych ne pryszły. [Czyli za takym pomerłom szto sia pokazuje, to treba sia pomolyty?] No pomołyty, ale jakosy, bo to chodyło barz tak straszni jakosy to było, dudniło już od weczera, zaczało chodyty. No i gadały, że to [że to toty prychodyły sia swaryty o toto, szto ...] sztosy chtiły swoje, no to, żebы na słu[żbu], czy ony może ne dawały na nym onym, że im sia należało, to dajte na służbu, bo... Takie było.

A, iszczy takie tiż było jak baba, iszczy bыły meńszы, iszczy tu w Śnitnicy bыły korowы pasły, a to perszы na boso chodyły, ńi, to [no], gruli i pałyły ohnyska i pekły, ńi? No i ty zawsze im takie prychodyło, tak, ne wїdiły nykoho, tylko kыj i żabu. [Kыj i żabu?] Nad ohnyskom tak. Znasz? Ne wїdily człoweka [A tylko jakby tot kыj bez rukы nad ohnyskom z żabom chodył, tak?] Tak, wыsoko nad żabom i ony, a ony totы pekły sobi gruli i gadajut: daj mi swoho, dam ty swoho. Wse tak gadały. [Aha, że żaba na grula wymenyty] Hej, a ona im dast żabu a żebы ji dały gruli. I toto z poczatku toto to były, ale to ne wdaryły, bo tam wece dity tak pasło kыjom, no to wtikało desy, że, że żaden ne trafył. No i to tak paru raz, a piznisze, dity to tak [No, ale szto to było?] Ony ne znajut. No, bo: daj mi swoho, ja tї dam swoho, daj mi swoho, tak gadało im. I piznisze, ony z poczatku jako zabaŭu toto uznały, a piznisze już strach i powiły rodyczom doma. No i piszły rodycze toho i tiż sztosy tam [odczyniały] odczyniały. I piznisze już ne chodyło, gadajut. I, ale ne wїdiły człoweka nyc, ale hołos czuły, i tota żaba na kыju. [No to z toho wynykat, że ty żaby to taky paskudne źwiria] Jakыse ..., toty jakыse było.

Albo take tiż sia, takie, jak to tera tiż sia czepyła taka. No, jak to? De to? Taka, to brat ich. Persze jizdyły na Wengry to iszczy dawno ni, [na Madziary], babci, na Madziarы, babci tato, brat. No bo tы rokы [no] i chodyły, i, i neraz tam jizdyły kinmy, bo już mały koni to jichały tam na robotы, tam desy bыły bohaczy jakыsy, zarabiały i pryjiżdżały tu, zas sobi, tam persze robyły, a sobi tu pizniszsze [No]. Bo to tiż sï, ale tak samo [Czyli na roly robyły?] Tak, tak, tam do takŵch no paniŭ jakbы, ni. No i jak po bohaczach wse jizdyły, każdoho roku, kińmy. No i wertały, i raz sia tak, zdariało sia ludiom, że desy tak i omotało, błudyły po lisoch, no bo tiż bыły lisы, to, tam, to błudyły, no ale jakosy dojichały. To ne wse, że akurat te. No i ony tiż tak jichały. Z powrotom już, w tamtu storonu nycz, z powrotom jichały. I w lisach desy tam, ony tu prez Izbы prejiżdżały tiż, bo to tu iszły. I, i w lisach, piszły na, na stranu. Jeden to koni prywiazał do derewa i dał sy na stranu, żeby koni piszły. No, jeden piszoł i druhyj. No to to, to nyby otec, nyby pradido mij, pryszoł do koni, tak koni były poplantane, że ne mih odplantaty od toho derewa, a win tylko zawiazał na tam hołuz, żebы ne ruszыły, ne piszły. Gadat: tak było... koni, że ne mih sy daty. I kryczyt, ne znam jak uż tomu, czy ne Mыtro bыł, no ne znam jak meno bыło, ne pamiatam, tomu sыnowi. I kryczыt na neho, chod mi pomóż [Rozplantaty] rozplantaty. Krïczыt. Win rozplantał sam i kryczыt, no ne jeho. Ne je. No zas iszczy ruszył kinmy dalij i kryczыt i kryczыt. Ten sy sia tam daleko odozwał, to chod heu!, no, pryszoł. I gadat tak, że ja ne bыł daleko, ja tu bыł. Taky sia jeho desy tiż wziało. No i dobri, sili na wiz i jichały. I tu pred Śnytnyciom desy na ryci, najichały, normalny kamenyk taki bыł, no jichały. No ... kamenia tu bыły persze po rikach, no to prejiżdżały, bo to mostiŭ ne było, i win hpał na kameny i sia zabył. To gadajut tak: bїda joho w lisi ne zabyła, ta tu pred chыżom [O Jezu]. Wpał i akurat na kamen. A, a otec ni. No i to takie sia dijało. [Lude wiryły] No wiryły w toto, wiryły i że bŭło tak, a czoho to bыło takie. Lude kszczeny bыły tak samo i, i, i to. Kstyły ludy. Ja ne znam szo to takie. [No księża nycz ne radyły? Księża pomahaly odczyniaty to szыtko?] No hej. Za darmo ni, tylko musiły płatyty im. No i to takie sia dijało.

A takы, takы totы bosorkы to tak, po sełach duże ich było. Jedna na druhom zlist tak robyło. A preważni to na statkach. Abo tї sia ne daryło, albo to, a jak tiż, to chorobu taku. Albo tiż take opowidały, to było desy dawniszsze, to baba tiż to czuły, ni? Babcia desy czuła tak. To tiż opowidały, że bыło takie bidne, no ludy, daŭno daŭno to iszczy bыły bidniszsze, ńi? Bidne lude bыły. Dity mał duże. I żena hmerła. No. Ni, chora bыła. Ni. Duże dity. No i ne było kto im w kumy ity, znasz, trymaty do ksztu. Jakosy lude, ja znam, szto tam. Ne bыło. I tam iszoł desy prosyty i wertał z powrotom i win tak dumat, ide prez taku, taki desy, prez rïczku i spotykat jakыsu babu. A, a szczos takї zadumany? – sia ho pytat. A, proszu to za, komu ditynu mam ... okstyty. Ne je komu. No to ja ty pidu. A ne znał babu. Baba. Postać babы, ńi? Ne znał babы, no. No to dobry. Pryszła, piszły do ksiendza i okstyły. I mu tak powiła, worożyła. Że win bude, sia wыwczyt na dochtoria, na welkoho, gadat [Toto dzecko, tak?] Toto dzecko, bo to bыł chłopec. No i, no i wыris i faktyczni piszoł, sia wыkształtył, jakыm sposobom to ja ne znam, bo sia i pysaty, czytaty, a to daŭny czasy, i na doktoria piszoł. To sia desy tam wczыł, desy pry jakыsym. I piszoł. No i barz dobrym doktorom, ludy liczył. Na piszo chodył, liczył, a ne, zapłaty ne brał, win bыł taki. A tota baba piszła i już wece sia ne pokazała. Tylko, jak. Ni, pokazała sia. Jak już sia wыwczył na doktoria, wczył tыch, no liczył tыch ludy i piźniszsze ona pryszła odwedity, i gadat tak...

[Aha, pan wójt przyjechał. To może pererweme]

[Na czym to zme skinczyły?] Właśni. [No to szto iszczy pamiatasz? Jakie toto było szytko? Po tych lisach chodyło, ńi?] To to zme gadały i teraz no [no teraz już skinczyłas o toj babi, szto, szto tot syn szto sia na doktora wywczył.] Iszczы ni. No i liczył. Tylko powiła tak, jak ja budu w hołowi, jak na posteły, iszczы mu powiła, jak już sia ŭыkształtył, liczył i pryszła, widiła sia z nym, bo jak ja budu stojała, budesz mene wydił w hołowi, to już ne masz szto liczыty, bo hmre, a jak w nohach to licz. Znasz? I tak liczył iszczы jakysy dowszyj czas. Aż pryszły do jakыsoho tam, tiż duże dity bыło, barz płakały, mama chuora była, a tiż duże dity, daŭno to duże dity mały, i płakały za mamom, ńi. Bo, a win pryszoł, pryszoł właśni tam i widił jej w hołowi. No to, że już sobi musyt, ne dast radы. A tak mu żal tыch dity bыło, i wział, totu pościl odwernuł nohamy [Do hołowy] do hołowu. I wыliczył. Ale ona sia mu poka..., iszczы pryszła i powiła, żebы wece toho ne robył, bo ne bude wece liczył ludy. Tы wmresz. A to gadały, że to była smert. Prebrana. [Aha.] No i na tym sia tak skinczyło. I win już wece toho ne robył. I liczył ludy. Chcesz pomoczy ludiom, to wece żebы ne robył tak. A wtoŭdy totu wыliczył. I zato dobrym bыł, no bo wы... wydił. [Znał, znał komu może pomoczy] Hej. Jak w nohach, to pomahaj i wыliczysz, a w hołowi – to już ni. A wtoŭdy, że mu sia tak żal zrobyło i, i tak.

No ale piznisze no sztoż, no sztoż takie, no już ja. Dawno to ja jak byłam takom dzeckom jak baba do nas pryjiżdżały, ony duże tak opowidały, ale tak to już ne pamiatam. Jak to bыło persze. Ja, ja aż sia bojałam, ja z nyma spałam, bo, a ja wsnułam, to ja już wsnułam, no to poma... że spiu no to już prestały gadaty. A tak mi opowidały takie [Take różne], no szto ta jak ony czuły i iszczы i. Ale faktyczni było takie. A bosorkы to bыły do kińcia, do... To już teraz tak ne je, ale do wojnы, toj druhoj, to bыły tы bosory wże po sełach. Na zlist tak.

[No, a po wijnach no to ne było po lisach wece tych dusz, szto sia błukało?] Jak uż pizniszsze, tak to ne, ne. Mama już, jak mi mama opowidały tu teraz jak szto to robi to... [To uż ne.] Ne czuły tak. Hej, że tam prychodyły, nїbы gadały, że, ale to ja tak myślu, że to snы bыły wece. Tiż toto znasz, jak to lude daŭno, do ksiendza – już służba. Już treba, win sztosy tam odprawia jakыsy tam. Ja ne znam jakы [Ale że szto sia im snyło, że szto widzily?] No, no, że prychodyt tiż, że tiż o, że jest tu, jest tu, jest tu, i toho wыmahat, i to chce, że mu ne dat, to, to to wse tak gadały, że jak prychodyt dusza to czohosy wыmahat [Prosyt o sztosy?] Hej. Żebы toto spełnyty, ta wece ne pryde. No ale tak no to. Wece to tak ne bыło toho. Totы bosorkы tak iszczы tak bыły, a to to tak już zanykały.

[No a czoho sia tak lude tych dusz bojaly? Szto ony złe sztosy mohły zrobyty?] No ja ne znam. Może sia tak ne bojały tylko że to, że no duchы duże, że to dusze jak prydut... to ja ne znam szto tam bыło, sia dijało, ne znam, ne znam toho. Znasz? Ja to ne pamiatam jak to. Ja że gadam, że to bыłam dzeckom jak to mi toto baba tak opowidały o tыch duszach, daŭno to tam mi to tak opowidały. I ony samy preżyły jak do nych chodył tot nyby mij dido i tota teta. [Znam.] To ony samy to prożыły. Gadat, no to, wtoŭdы no to gadajut tak jak właśni, jakыsy ... win czыtat tot ksiondz, odprawiat sztosy i chodyt koo chыżы, pysze kredamy i śwatyt i sztosy na tych rohach stoit i czыtat. A kto tam [Na rohach chыż stoit?] Tak. A kto tam znał, szto czыtat jak o, jak [Jak nychto ne znał czytaty]. Abo tiż, abo tiż, że takie było desy tu, desy na sełach, szto bыło takie szto. Taki bыł jeden chłop, szto znał czыtaty. Totu knyżku, totu szto, pry ksiendzu win służыł czy szto, win sia nawczył czыtaty. No ksiendza ne było, win wział totu knyżku czыtał, bo sia nawczыł. Chłop był rozumnyj, sia nawczыł i czыtał i wszыtkы źwiriata po jednim po nym schodyły do tы chыżы, koo chыżы, z lisa. Rużny tady źwiriata. [Tak?] Tak. Schodyły. O toto to już bыło nawet piźniszsze, to, to już. I, i toho, prychodyły, schodyły, a win czytał i sia tam ne smotrył. A lude szto taki źwiriata tam chodiat do toj, na totu plebaniu toho ksiendza, to do, znasz? A ksiendza ne bыło. I desy powidomili. A de bыł ksiondz, to ja ne znam już toho. Jak wїdił to, oj to gadat, oj tam czыtat. To tak, że łedwo do chыżы hpał i totu knyżku mu wział, a win nycz ne znał, tam sia ne smotrył, że [Że idut] że idut. Knyżku wział, i odczыtuwał [Żeby wertały źwiriata.] I piszły wertały toto. Bo tak to bы ho zażerły i win, ja ne znam szto bы bыło. A win to, bo to gadajut, że pizniszsze to, że tot ksiondz gadał, czy kto gadał, że win to czыtał jakыsu totu knyżku, ale to ne Ewanhelia, a jakыsa knyżka, a szto to za knyżka? [Toty ksienża tiż majut taky dostup do takych knyżok jakby takych, znasz] Ony znasz, bo ony [Taka czarna magia, ńi?] Bo ony znały czыtaty najwece. Kto da, bo piznisze już już lude znały czыtaty. Już moji baba to czыta..., czыtały. Ony znały czыtaty. Mama moja to tiż chodyla, tiż znała czыtaty.

[No, a kołysy pamiatam jak żes opowidała, że jak was wysidlyly na zachid, że tu sia czuda w Izbach dijały, jak wasza rodyna została, tak? No sztos takoho, że jak wszytkych ludy wyselyly lem wasza rodyna została w seli, tak?] Bo wysidlały najpersze, bo już mama była, moja mama była w Ameryci rodżena, to było chyba zo szist osib takїch, szto były w Ameryci rodżeny. Ony dwa tыżni dopiro po wysidleniu wszыtkыch ludy oni zostały wysiedleny, bo, ja ne znam. Ony mały zistaty. Bo to, że już jako. Ja ne znam czy obywatelstwo iszczы mały jakыse czy, ja to już ne znam. No a czuda, no bo znasz, bo szыtko połyszały, szыtko toto... totы zapakuwały tebe na wiz, dity, szczos nabrała? A gazdiŭky mały, nekotry bыły welkы gazdowe bo już, źli sia im tam ne powodyło, szыtko mały, chliba i szыtkoho. Bo posijały, orały i, i mały. I to szыtko musiły. Jak koroŭku ział o tam i, a kurы. Szыtko, szыtko, szыtko zistawało, korowы zistawały, to rыk, płacz. Lude płakały, bыdło rыczało, o. Ta ta takie sia di... Mama jak zistały iszczы dwa tыżni tak po chыżach, takы rыkы były i, aż gadat, aż nemyło było. [Ale ne chodyła po tych chyżach, ne smotryła?] Ni, ne, ne iszły. A to wojsko bыło tu. Kto tы bude po cudzych iszoł, ni? Ne wilno bыło. Swoj, napiszy... Ich wыsidlyły. Tiż połyszały tak samo. I statok łyszyły, bo szыtko, gadam, na jednu furu jednu rodynu brały i dity, i do Grybowa wezły na na, na stacju. Wojsko.

[No a czułas może babciu o takym, że Matir Boża po świci chodyła? O takych ryczach? Poza zjawamy, że to jakys śŭaty były albo że sztosy sia objawiało?] No to na hori Jawor, że Matka Boska, że sia objawyła tam, na tim hori Jawor. I tam z to postawyły totu kapłyciu, ale w jaki sposïb sia objawyła toto ne znam. [A o takych inszych? A na Słowacji sztos takoho, bo to] W Lucyni, chodyły na odpust do Lucynы, tiż, że tam Matka Boska sia objawyła. Mama gadały zo Śnity ... jako dzecko z mamom jej chodyły, gadat, lude iszły na tot odpust do Lucyna tu, bo to persze prechodyły prez hranyci tak o, iszły tam do Lucyna. Lucyn toto miscowość jakыsa tam. Ale tak, ale w jakim postaci, w jakim to ne pamiatam. [To o takich mejsze, mejsze jakby radyly o Matery Boży, jak po świci chodyła niż o takym, o takych zjawach, ńi?] No ne wim, kult mały bo jak des sia tiż jak zjawyło, toto uż bыło poświaczene na pry tыch ksienży, kapłyczky czy jaky [No, a właśni, a de toty kaplyczkы stawiały po sełach?] Po, po sełach tu kapłyczky to, to wse sponsoruwał prywatny taki. [No, ale czoho ich stawiały?] No, na jakыsu pamiatku. Na jakыsu sy pamiatku. To było tыch tak o po sełach tыch kapłyczok. To takы pamiatkы jakыsy sy robyły. A tak no gadam, że ja pozabuwałam, a jakbы iszczы mama żyły to ony bы iszczы pamiatały wece. [No, a babcia znała duże, ni?] Iszczы wece, a ja gadam, a teraz taka pamiat, już człowek już ne spamiata. A babcia szczo my, a babcia to barz duże, gadam, opowidała. Ja lubyła słuchaty, a pizniszsze sia bojałam, do nij sia pszytulałam. [No tak.] A tak poza tym no to tak. [Ne pamiatasz]. Już to raz meńsze, to już ne bыło, już jak smy wyjichały na zachid to tam w oguli o tym ne myśliły, tam o żadnych duchach, o żadnym tym [Już toho ne opowidaly].

[Czyli z takych ryczy to zostało lem jakby w twojej chыżы toto, że wrokы odczyniasz? Ni?] Tak. Ja iszczы, ja inczoho ne znam, wrokы iszczы znam. Ale na różnы sposobы lude właśni, gadam, prez toto syto, reszeto inaczы gadały i to to właśni to z chliba, to z uhla, a to ditiam złyzuwały jak ty już muwy... [poprawia się:] gadałam ta. To toto toto hej. [Toto pamiatasz i toto znasz sama robyty] I toto znam i jak toho, to to robie. I czasamy za perszym razom tia ne prestane bolity, to do trioch razы każu zrobyty i toto piznisze wse powыlaty za sobom tak na dach desy, tak do horы. [Tak wysoko] Na, na dwo..., na dwori [Aha, czyli] ne w chыżы. [Czyli toto, toto wodu z tym, z tym wsiom.] Hej, idesz, ale jak już napecze, to masz hrokы zmetaty, to kryż sia robyt tak. [Tak na wodzi]. Nad tom wodom, nad tom wodom kryż. A piznisze no to idesz ho wыszmaryty, wыlaty, ale ... czy już tom rukom czy tom, ja już tam obojentnie jakom, ale ... tak prez sebe, do horы żebы wыszoł tak, na dach, to ona wsiady poletyt, no ale tak kazały. I jak to, to i do trioch razы trea bыło, po jakыsy chwylyni, jak iszczы tak sia ne, ne, to iszczы raz, to iszczы i musiło, że perestaty i musyt. Chыba że jak ty szto incze jake tam ty dolihat, no. [To to ne pomoże]. To już ne pomoże ty. [To ta lem na wrokы jest] Na wrokы. [A nie na jakeś chworoty], Nie, na wrokы. No a dawni to chworotom i wrokы bыły [No tak]. No i szto wece?

[No, a korowы sia ne spuszczaly czasamy? Tak z...] Oj, to dawno, to jak opowidaly, jak pryszły na śwata, ni, no to iszły o dwanastyj, że korowы budut, gadajut, że źwiriata gadajut do sebe, że iszły lude, ale nesły im chlib, wszыtko z potraw tыch to, szto weczeriały, po kus i dawały korowom, ale jak mij tato opowidał ta iszoł, ale nygda ne czuł, żebы korowa gadała. [Ale tiż jest taki zwyczaj, że w perszy den śŭat do chыżы na prykład dobry by było żeby woszoł chłop ne baba, ni?] Tak i żebы ne iszoł z hory dołu tylko z dołu do horы. To sia i po chłopi, to sia wece daryt. Tak gadały. I żebы ne iszoł ta jak naprykład pryde tu i pide dołu, ni, lipsze żebы z dołu pryszed, a jak z horы pryszed, to żebы z powrotom iszoł do horы. Tak. Toto bыło takie, toto to tak wse gadały. I tete ty. Ale teraz to już w oguli toho ne [Ne ma, mało kto tak już na toto smotryt]. No stare poumerały, a młode to gadajut, że to zabobonы. No, ale takы mały lude gusła, zabobonы inaczы. [Wiryły w toto.] Wiryły i że to sia sprawdżało. Bo ne było innыch no. Ale lude potrafyły bыty, z takыma bosorkamy bыty, bo tiż to sy zahwaryty, ono des musiła desy znaty czыtaty, desy sztosy zahwaryty czy [Abo ktosy ji nawczył] Ktosy nawczył, bo to tiż tak iszło z pokolinia na pokolinia, jak... [A, czyli to tak w rodyni zostawało?] W rodyni tiż tak zistawało i totы bosorkы. Tak gadajut. Z rodiny tak o. To tak sia uostrihały, ostrihały sia tы, żebы ona szto sia ne... żebы ona źli im ne zrobyła. [Czyly sia bojały lude tych] Ne było toho, żeby sia tam swaryły, czy były, czy pidpalały, toho ne bыło dawno. Tylko takie na zlist o, żebы ty sia ne daryło, żebы to, żebы tamto, znasz, choroba jaka pryszła, takie. To take sia ostirihały. [Tak szmarialy wrokы] Hej. Wece. Jak bym sia neszto iszczы dowidała, to bym znała. [Ne pamiatasz wece?] Tak ne pamiatam, już gadam już tota pamiat już [Już ne tota]. No ni. Iszczы nekotry lude może iszczы znajut inaczы, bo to znasz po sełach rużni bywało, rużni. [Ale w każdym seli inaczy było?] Te bosorkы desy były w każdych sełach. Toto. No, ale rużne. [No, ale na prykład, a ony sia ksiendza ne bojały toty bosorkы, śwaszczennyka? Win jakby znymał toty czarы jak treba było, ńi?] Z tыch takыch czariŭ, szto tam takie na ty, to ksiondz ne robył, tylko jak już duszы, z duszamy. A z czaramy tыma to ksiondz ni. To z duszamy, no bo to śŭaty, no to świaszczennyk. A z tыma to tak, jedna druhij, znasz, jak kotra sia znała, no to ty pryszłas jest ... taka i taka, ne znasz szto toto sia podijało, a toto to, no to już iszła. Duże tiż takie znała, ale ja pry mni tak, o dziadek jakbы Wasyl teraz żыł, to bы ty powił, bo joho mama duże opowidała. [Tak?] Ale pry mi tak ni. O win tak opowidał neraz, jak mama opowidała jomu, jak bыło. Ale ja szыtko tam ne pamiatam. A win tak wse szыtko ne gadał, tylko że znała duże takыch. [Szto sy prypomnył to powił, nie?] Tak. [Znam] Ony tiż tak znały. No ona ne robyła toho, tylko tiż z opowidań iszczы tiż i już, i za ich czasiŭ, no jak bыło mowa, czuła jak robyły iszczы, wtoŭdy tiż tak robyły, iszczы pred wojnom było toto ... toto bыło. A iszczы persze dawnisze, o toto osiemnasty wik, no bo to, to tak bыło jakbы babы totы mojij babci, no bo to bыło już z toho wiku. To iszczы było, iszczы, iszczы hirsze. [Iszczy wece było.] Iszczы wece tych duchiŭ, bo piznisze już meńsze. Wece z tыma duchamy. [No, a teraz ne czułas, żeby tak wspułcześni sia takie daszto z duchamy dzijało?] Obłud, to sia może wziaty, taki obłend człoweka. Idesz i tia tiahne tam, jakosy iszczы dawniszcze, a to już kilkanadcet rokiŭ tomu, iszlizme z Filaniom z Krynyci ni, z Fila[niom]. I tu mы schodyly, to bыła osin, taka mgła bыła trochu ni, bo to osin sia wnet zrobyt, a z Krynyci na nohach sia iszło, i zme iszły tu na Banyciu i tu zme na, na Izbы. I ja, ideme, ona gadat: mы źli ideme – do mene. Ja gadam: dobri ideme, bo ne bыło wydno świtła, bo bыło już świtło elektryka, ale ne było, mgła była. Dobri ideme, tu bude wnet ka..., ja tak na pamiat mы iszły, potok zme pereszły, to ja gadam: to zme już w Izbach, tu nad Banyciom potok. Ni, Melka, mы ideme źli. Ja gadam: chodte tu i chodte tak. Ja idu tu prosto. – Ty źli idesz. I ta jak już, ja gadam: tu wnet bude kapłyczka, budeme wnet widity, des sy bude tu kapłyczka tota szto tu stoit na łukach. – Ni, źli. Ale powidala: chcesz to sy idy, ja idu tu domiŭ, bo tu sut Izbы. I sia zabrała, ide ... z powrotom tam [Tak? Tak jej ścihało?] No. Tak ji tak, des tak ji mamonyło. I już ide z powrotom. Ja już ji prawie ne wydżu, kryczu na niu, ona sia mi odzыwat. – Chodte, bo to ja pryszła kus nyże i ja już widiłam kapłyczku. Znasz? [Znam] Totu kapłyczku. Ja gadam, chodte tu, chodte. Ni, bo tu jest. I ja tak za hoŭosom, ne tak daleko iszczы odoszła. Piszłam za niom i gadam: chodte tu ideme, jak pideme to obi źli pideme, gadam. I na kapłyczku zme naszły. Ja gadam, no widite i tu jest kapłyczka. Ona gadat: no szto mi sia stało? Ne zna, gadat. Ta mi sia ... tam mi sia wїdiło. A tak obłudы to iszczы brały po lisach, brały [Tak?] Brały. To neraz take miścia sut, desy w lisach, że już już pizniszsze brały. [Że szto, wchodysz do lisa i] i desy pobłudysz i, desy tia tiahne, desy ne znasz de idesz. Zamiast sia zorientuwaty, że tu jesteś, tam tu piŭnicz czy jak, de de pryszłas, już znasz totы okołyci preciż, ne tak do lipszoho możesz pity i pobłudyty [I pobłudyty, to normalne, ni? Ale do swojoho] No, to sia. To bыwało toto. Bыwało toto takie. [No, ale koho tak toto błudżynia tak sia trymat? No tebe sia ne zimało, bo szto?] Mene akurat sia ne zimało, ale lude gadały, że, że sia tak, [Lubyt] już po wojne, tak, że już taki sia, błude pry tim, odbież tam, bo tam jest. [No, ale szto to za miścia, w kotrych sia błudyt?] No preważni tak po takыch desy lisы, prez lisы jak prechodysz, znasz, ne je takыch okołyc, takы o błudы sia robi. Że w totu stranu idesz dobri, ale piznisze sy źli idesz i budesz błudyła czasamy w koliczko. Aż sy treba sisty, gadajut, Ocze Nasz pohwaryty, pomyślity i wtoŭdы pity. Tak wse gadały. Pomyślity, sisty, nygde ne ity. No ale tak, tak, takie człoweka. I Filania ja ne znam de bы piszła. Iszła do potoka tam z powrotem, bo tam Izbы. [Ciłkom sia jej pomiszało]. No i gadam, to sia ji stało, gadat iszczы takie, żebы sia takie prytrafyło. No ja gadam: wы mene ne słuchate. Ja gadam, że ja dobri idu. Bo ja tak yszłam. A gadały, gadały, a mы, a ona: źli ideme. A ja dobri iszła. No, ale takie było. No i wece tak ne znam tak to.

Z Filaniom to sia tam ne dogadasz. Ona...

[Dobra, no to babciu dziakuje, żes mi poopowidała] No, ale twoja babcia powinna sztos tam znaty. Starszы babы jakы w Łosiu sut [Ne ma już właśni. Jest iszczy Maryna Szlantowa, kotra jest chuora barz. A tak to ne ma już takїch. Ona jest, ona z Marynom jest najstarsza] A tota ... ujczыna. [Iszczy do nij ciż idu] Ona bы mże sztosy take gasała. [Ciż idu do ujczыnы, ale to w pryszłym tyżniu. Dobra, to ja wam barz dziakuju].