Nagrała A. Banias. Osoba pytająca jest młodą Łemkinią. Informatorka AnnaW, ur. w 1936 r. w Piorunce. Ojciec z Piorunki, matka z d. Dubec, z Florynki. W 1947 r. wysiedlona z rodzicami na Zachód. Tam krótko mieszkała w Hobeni (?), potem w Studzionkach (wówczas: Stodołowice). Obecnie mieszka w Krynicy.
[Dobry den. Wy ciłe żytia meszkate w Krynyci. Tak?] No raczej ne ciłe żytia, bo mы meszkały w Studzionkach, to jest powiat Wołuw. Tam mы wyrosły. Odtal nas wywezły, w sorok semym roci. Szmaryły nas na furu. Małyzme koni wtoudy, a na, na tym wozi to były boronы tam, były dwi maleńkы dziuczata, bo nas było szestero doma. To tam były boronы, a nas na toty boronы i tam my sidyły, z Perunkы prez lis do Grybowa.
[Czyli meszkaliste jako] dity w Perunci [W Perunci, i odtamal był wasz tato, tak?] Nasz nianio [Nianio, a mama?] A mama z Florynkы [A mama z Florynky], Dubec, naszeho byskupa rodyna. [I kiłko malyste rokiu jak ste] desiat rokiu, bo ja w sorok semym, bo ja z tricat szestoho, to już wtoudy. A sestra z tridcat dewiatoho. To mы tak o dwi malenkы diuczynkы.
[A tak jak sobi prypomynate Perunku, takы najbarże odlihły waszy wspomninia, to o czym sut?] Ja kocham Perunku. My-zme potym po, z zachodu jizdyły widity Perunku. Ich łuczok tam błysko jest ksiendza Żuka meszkania, tam koło nas susid był o nazwysku Żuk i joho syn był świaszczennykom w Lubini. Już ne żyje teraz. Taki kochany, barz fajny, tak błysko zme meszkały. No to teraz jak jideme tam, to znam, znam, znam numery, nasz był piatdesiat piaty, w seredyni. I jichałyzme z Beresta to na prosto na naszu chyżu, a tam był wыhin, tam no, Płut nazыwały i, no ja ne znam dlaczoho tak było hłuboko i nazywał sia wыhin i tam. A to sia iszło po tym naszыm ... tu koo nas, no teraz tu meszkat … człoweka takoho. A, brydko maje, naszu chyżu rozwałył, postawył inszu, ale ona taka do nyczoho. I zme, teraz jak brat nam wmer, to zme były tam, bo zme chtiły zemliu wziaty aż na zachid i do hrobu brata od naszej chыży. I to, ja gadam: prosze pana ja i tak tu bende mie... i tak mieszkać, bo to jest nasze miszkania, nasz, nasze to. A on powiada: co, ja mam broń. Ja, win mi powidat, że win nam broni … Ja pana broni sie nie boje. Pożartuwały, to była forma żartiu, ale, ale to taki, taki niesympatyczny [No to jak ne …] `Absolutni, `absolutni.
[A z dїtynstwa z Perunkы pamiatate daszto?] Pamiatam, pamiatam, chodyłyzme steżko tako het do cerkwy, i nianio nam czerewikы wse naprawiały, wczyły nas chodyty iszczy tak: chod do mene, do mene! Bluzoczky nam kupuwały, bo najbłyższe zme mały do Krynyci: trї kilometry prez hory. Prez hory ne chtiły nas braty, bo my małeńky, sestry były starszy. To mы, ja pamiatam jak kołysy iszła to tak za nїma, za nїma, żeby mene ne widyły, a potym już mie musiły wziaty … [No tak, ne wernut] ne wernut. Na hubы mы, chodyły z sestrom, bo sestra znała de sut bilakы dobry [De rosnut] De rosnut. No, kapitalni, fajni. Welka strata, welki żal, że nas wyhnały z hir.
Naszy nianio mały, po prostu paru kony wse, do Grybowa chodyły z derewom, wozyły, potym jak mołotyły cy sztosy robyły to mały tot kierat taki, koni, treba było koni pohaniaty, tam trymaty lejcy nieraz kazały, to takie sztosy sia pamiatat [I pomahałyste jak …?] Jak, szto tam pomahały? Ja to, no tak jak ja pamiatam. Znam wszytko, bo, bo nawet wziaty takы cipы. Znate szto to, szto to jest? [Cep po polsku] Po polsky cepы. [Tak] po naszomu cipы, toto takie tiż trea było znaty tym byty. Potem stupka była. Pamiatate? Stupka to tiż robyły tak, pencakы peuno. Znate? Było takie, taka boczka i tam dawały pszenyciu i tym było sia, obywało. Potym młynec iszczy mały. Naszy mały to my, ja była taka małeńka to dawały stilczyk i sia dostało do toj, młyńczauka, tak to sie nazywało, taky, i treba było krutyty toto. Oj to było fajne. To było fajne. Naszy nawet tot młynec na zachid wziały [Tak?] Tak. Tak i potim jak prywezły nas tam już na tot dyki zachid, to, prywezły nas do straży pożarnej w Ścinawi, bo nas tam dały koło Ścinawы, koło Wołowa. Sestru łyszyły zo szwagrom. Rozwłuczyły. Ony chtiły tak nas po prostu znyszczyty, o. My płakały jak ne znam.
Ony żyły w Ścinawi, a nas z rodyczamy dały do Hobieni. I insze rodyny. To nas ne znam kiłko tam rodyn było, dały nas do toj straży pożarnoj tam. Takie toto toto było puste. To na dwori tam waryły sztosy, na tym kiłka dnyu, a potym my musiły ity hladaty meszkań, de można sisty, no i nas dały na takы chałupkы, takы były blokы welkы. Chyba, raz, dwa, try, sztyry rodyny. My zme tam dost douho meszkały, ale ne było wikien, ne było choc czoho, no było tak brudno, toto to, wszytko tam czystyły, żeby tam można było kołysy sisty. No robyły, jakosy tam zme zameszkały, dost douho zme tam meszkały, a potem pegeer zabrał toto i znou treba było hladaty meszkania. Hladały i naszły w Stodołowyciach. Dawno zwały Stodołowyci, a teraz Studzionkы. I tam zme, ale to piszło, chыży taky były, jedna rodyna meszkała, to było leksze їm, i zme meszkały do, w spilnym domi z takom paniom, ale była chuora tamta pani … sie meszkało, ne było dobri, w Studzionkach.
[Wspominate, ta, niania, a mamu?] Mama. Mama była barz fajna, naszy mama. Barz robitna i, i, i tak że ona ciłyj czas trymała wszytko w rukach. No tato to, nianio lubył tyko koni, kraśni, dzwonkы. To musiło dzwonyty, elgancko, kraśni. A na... Tak było tak dawni, a mama, a mama tiż fajni, ale mama, barz robitnы i ony ne mały na, na hupotы czasu. [Czasu, tak] Tylko na robotu [No tak, robota była]. Tak, i ony chodyły tu zberały wszytko po lisi, nosyły do Krynyci prodaty, żeby szczosy. Żydы, oni ne dały nikoho, żeby nichto ne piszoł służyty, bo nas było szestero. No, i, i ne, po prostu dbały o dity barz. Barz dbały o dity.
[A powidżte, a jak prychodyly śwata nasze, Rizdwa] Tak? [To jak wyhladało toto, pamiatate?] No kuściak pamiatam, że, że nianio, to znaczyt, ne Wełyk..., na Wełykden to paska sia śwatyt [tak], to i totu pasku ja pamiatam, bo był tot pec taki i na opatu mama pekły totu pasku taku welku, potym im czasom ne chtiła wyjty z toho peca [bo taka welka wyrosła]. Cze..., czelusty to były taky. A potym, pamiatam czosy toto nykoły ne zabudu, bo tak był stїł welki i tam wałka [‘ławka’] poza stił taka była, a wsiady dookoła były obrazы, tam ponad toto, i jeden koo drugoho tak tak były tam obrazы. I pamiatam, że nianio jak tota paska była, no to stawały tam i tu pasku rizały tak, krajały na, na totы skybkы. Tak tak, tak toto. Toto pamiatam dobri, że toto była jakyse take cikawe.
[A po kutach tiż byly obrazy czy lem na ścinach?] Na ścinach. Ja, w nas ja pamiatam, że w kuchnї. Tota kuchnia była taka welka jakysa. Pamiatam toto. No i h nas … bo był i pec i na pec iszły tam, to było welki toto jakyse, tota kuchnia. Potym popid ścinu sia iszło i były iszczy dwa pokoi. Kołysy h nas meszkał śwaszczennyk z żenom i żenы sestra, troje ich było w nas. Ale mы sie de pomistyły. Potim z takoj komirky zrobyły iszczy jakysy tam pokoik szto jego. Ja była maleńka, duże ne znam.
[A pamiatate jak po roboci już na osiń, jak sia zyma robyła, to wasza mama chodyła priasty?] Oj, na pewno, do susidы. Tam były totы łama.., jak ono sia nazywało totы weczyrkы? [Weczirkы?] Weczyrkы. O tam, ja tiż mała kudil. [Tak? Tiż ste chodyly z mamom?] Ta deż bы ni? Ojoj, jak to było preczudni, ojoj, jake zbыtkы robyły. Take zbыtkы okropni jak tam robyły [Tak?]. Tak pewno. Śpiwały i. Piria chodyły derty tiż lude. Tiż w chy..., do chyż, a potim robyły hos..., hos..., hostyły ich. Potym, potym toto popriatajut szytko i douho sidyły i śpiwały i, i różni. A toty weczyrkы to kapitalne było. [Jak toto wyhladało?] No to schodyły sia wszytky z kudeła..., z kudelamy [Ale pani sia schodyły, tak?] Chłopы i pani i szytko było, bo oni iszły i zbыtkы robyły tam rozmaity, taky śmiechowinkы, żebы, żebы to było weseło. [A do koho do chyży chodyły?] Chto udostupnył toto. [Czyli rużni?] Toto rużni, rużni, tak. [I to szto weczer?] Weczerom. [Ale sztodenni weczerom?] Ta może ne szto, ja ne pamiatam toho czy sztodenni, ale, ale pewno, ja znam koły, to jak to, ja już toho ne znam powisty, ne znam jak to było. Ałe ta, koo nas to tam taka była jedna pani, ona sama meszkała, wdowa była, widocznie mała pomiszczenia, bo ja tiż tam była z tom kudelom i też była, ale toto, i priałyzme [Priały]. Potym połotno suszyły. Połotno robyły. W nas w susidztwi był taki pan, szto robył sukno. Tiż mał totu maszynu. Pojichał do Amerykы. Teraz już ne żyje, ałe pamiatam. A potym robyły połotno. Kołysy. I toto połotno, to moczyły w ryci, bo była, w Perunci jest ta ryka tam. Ryka. Tam moczyły, potym toto na, na trauu suszыły, żeby wybilyło sia toto ładnisze. Piszły husy i tam sztosy zrobyły, a mi kazały pamiataty, tyj mia swaryły. Pamiatam, takie sia pamiata.
[Ale wiryły w jakyś taky zabobony, byzme powily, duchy?] Ja dumam. Mene tak nastraszyły, że ja do smerty sia boju hmerłych. [Poważni?] Poważni, bo do nas prychodył susid do niania i ony wse o strachach opowidały, a taky dzecy doma to my toto szыtko sy notuwały, zapamiatały. [Szto takoho opowidały?] Szto? Wmerła pani jedna, ja byłam tiż zo sestrom, bo nia tam wziała sestra, koleżanka sestrы, ożenyła sia i … sztosy zachwaryła i umerła. To wydiły jej pid kapłyczkom tam, bo tam była kapłyczka. No to jak takie sï opowidajut, ja już mam na ciłe żytia stracha. Ta de tam tak, ta ja w to ne wiriu, ale [Ale tak opowidały?] Oj, jakы wszыtky strachы jaky tylko i, a. [Ale powiczte, no ale szto robyly na prykład?] Ne było radia, telewizji, ne było nyczoho lem se gadały, gadały, gadały, ja znam czy to. De to te. Może sia de komu prywidyło. [No, ale jak już na prykład widziły totu pomerłu to sztosy robyły, molyły sia za niu, ne znam, ksiendza wzywaly, świaszczennyka czy?] Ja toho ne znam, bo ja była maleńka, to ja toho ne znam, szto ony robyły. Na pewno tam może. De by tam.
Gadały, że i straszyło dade. Ja ne znam [A czoho straszyło? Czoho radyly, że straszyt?] Tiż toho ne znam. Ne znam. Ja po prostu, mi już tak dały duże, że starszyj brat z dwadcat osmoho roku kołysy był tiż to zme tak besiduwały. Ja gadam: Wasyl, czoho ja sia tak w żytiu boju? Bo ja, jak dachto hmre to ja idu, ja idu, bo ja, ja uważam, że powynno, ale ja nykoły any ne posmotryła any nycz lem se na ścinu wse dale ide, bo to dla mene, to potym jak jak prydu domiu to ja ... bym z nym była, to ja ne kcu, ja sie boju. [Tak] No, tak, ja taka miahka. A win powidat, ta Wasyl powidat, ta ja si tiż boju, ta wse doma lem o strachach gadały, choc win był starszy kiłko od mene i mużczyna. Ta to można wmuwyty czowekowi. [Można, na pewno] Tak. Sestru mam, totu mołodsza to de, ona sia nycz ne boit [Ni?] No, absolutni nycz tam może dotykaty i hmerłoho i wszыtko. I starsza sestra, neraz ideme w … na prykład na … zme iszły. Ja gadam: Mychalїna ja sia straszni boji, bo jak idut żehnaty już potym, na ostatni, a toho, … a to powidat: a czoho sia boisz? Ja gadam: ja tetu tak kochała, … bo taka była fajna i śpiwała kraśni wszytko, ale ja ne potrafiu to zrobyty …
[A powidżte, bo radyłyste, że w Perunci była kapłyczka] I je. [Duże było kapłyczok w Perunci?] O ja ne znam, kiłko było, ale tota jedna koo Dziubyna stojała, szto znam, na se…, tam. Bo naszy, my zme mały, na seredyni zme meszkały seła, piatdesiat piatyj nomer, tam zme mały. A w storonu cerkuy, jak sia iszło, to była kapłyczka, ale cy było wece kapłyczok ja ne znam, ja tamtu to znam, że była. A cerkou prawosławnu rozobrały wnet po wysidliniu, a hrekokatołycka została tam. No. [A po..., dlaczoho stawiały toty kaplyczky?] No bo narid był barz wirujuszczy, no. Na swoim poly każdy mih sy postawyty. Jak jichamy z Sancza do Krynici naprykład, jak myzme jichały do hir, to naszy diwczata to tylko kapłyczkы rachuwały. Jak zme wyjichały z Sancza kupa kapłyczok [tak] po jednij i po druhij storoni. [Kapłyczky, kryży, ne?] Kresty , tak, tak, tak, no to każdy na swoim poly, no tak, tak było, narid był barz wirujuszczy i to dlatoho. [Czyly z jednoj storony wirujuszczy ale z druhoj storony tak lubyły sobi o strachach opowidaty, nie?] Tak, tak, lubyły, lubyły, ja ne znam czy, czy, ale jak takы dity sia nasłuchajut to potym sia bojat [No na pewno]. De to. A ja, a ja to … w nas nychto lem ja sia bojała, nichto sia tak ne bojał. De.
[A czy radyły o tym, że jak chodyly... Bo na pewno jak z Perunkы iszły do Krynyci to chodyły tiż perez lisy] No prez lisy. [Że straszyt w lisi? Że sztosy tam] Iszczy jak. [Tak?] Strыko z toho, z Mochnaczkы, Garbera, taki, ne żyje, jak, on iszoł, gadały, wse powidały, że jak win ichał to sztosy tryszczało. Tak opowidały, bo toto tiż pamiatam. I prosył o krztu, no to win sy zział jakysy z kapelusz iszczy desy zniał na jakыsy kыj i tak iszoł i htikał na tym kony, bo straszni sia bojał. To de tam, może to ne było, ale, ale opowidał, u nas tiż opowidał. Bojały sia. [I to byly taky miścia, w kotrych straszyło czy?] Boh ho znaje, ja ne znam, to ja ne znam. Ja w to ne wiriu nyjaki strachi, ałe, ałe boju sia i konec.
[A wrokы?] O, wrokы tak. Wrokы to mij brat szto kuściok mał wrokы. [Tak? A dlaczoho tak dostawaly wrokы?] Czoho? Gadaty, szo dachto mał micny wzrok i mich joho tak ureczy. No ne znam, czy to prawda. Ale, dauno ne chodyły do dochtoria, no chto chodył z wamy do dochtoria? Nychto. Chto był słaby to hmer, a zdorouy pozostały i żyły. A jak boliła hołowa, poboliła i prestała tiż, ale uważały, wrokы, że to pomahat. To z chliba robyły, mama … to robyły. [Jak toto robyly? Pamiatate?] Chłop. Pamiatam. Brały skirku z chliba, wodu i pojedynczo dawały tak, chłop, dawały na chłopa, na babu, na diuku. I tak try razy toto powtariały, ale dyuna sprawa, że nekotre, to znaczy kotre zostało na wercha to z toho dost, od toho dostał wrokы [A czyli jak opała, na prykład z chłopa opało, to ne z chłopa, a jak zostało z diukы] z diukы, no toudy to od toho, od toho sia [Aha. A jak szytko opało albo szytko zostało?] No toto albo ne, ne, ne, ne chtosy ho ne zarazył albo po prostu [Czyli jak po prostu na prykład hołowa zaczała bolity, to ony uważały, że to sut wrokы i po prostu zaszmarialy toty wrokы, tak?] Tak, tak o... Brata miałam [!] … mam z neho, fajny był taki, on śpiwał krasot`a, taki cudny. Wse de de tyko treba było, jak sia nawet dzecko wrodyło abo sztoto, cy było pozamałżeńskie to wse joho prosyły, bo win a potrafył tam bawity hosty, takї weseły, fajny był. A i joho sia wrokы … wrokы ciało wrokы jały i mama zaraz nametały toto na taku na..., jak ne mały h pecu, bo to z peca było lipsze gadały, toty uhelkы z derewa, tak syczało toto bo horiacze, puszczały to. [Czyli z chliba i z uhelkiu, tak?] Tak. Z derewa. No i toto treba było potim po uchach tarli, wыterty sia. [Po buzi] Tak, twary. [Tak? Twary?] Tak, tak. [I szto piznisze, toto sia wyszmariało czy?] Wыlaty trea było, to ne, ne trea było tam desy, tylko tak trea było na dwir wylaty. [Aha] Tak, bo toto takie jak czar, czarы marы. [I mama zaszmariała czy wasz nianio tiż?] Nianio nie, de by nianio? Mama. Mama toto robyły. No ale chockto robył, a mama czariu nyjak ne wyznawały, bo nekotry lude to tam takы, takы jakysy bosorkы były, szto uważały. [O właśni] Uważały rozmaity riczy, mama były wse protywny tomu, mama były barzo werujuszczy, szto do cerkuy to były takы a-ha-ha, persza, i ony toho ne uznawały, nyjak.
[A kto to był toty, toty bosorkы?] No to jakasy tam wse sia ... wykluła ludyna w seli, szto. Jakysy taky [A czym sia zajmuwały? Szto, szto ony robyły? Ne znam, czaruwaly?] No chyba, chyba czaruwały, chyba czaruwały, że jak korowa zachworiła abo sztosy, sztosy tam odczy… [Czyli, ale szmariały, wrokы, jak korowa zachworyła, to ony szmariały na totu korowu czy nym, zdochła?] Ne znam jak to było, ja ne znam, ja była maleńka, ja ne znam, ale znam, ze gadały o takыch jakыsych bosorkach. Były, były, i że, i i i jak uważały kohosy za toho, że iszoł koo toho, zachworił, no to i win już jest taki jakыsyj i potym tam na neho tam sztosy jakysu totu klontwu metały. [A toty bosorkї chodyły tiż do cerkuy?] A ja ne znam. [Ne pamiatate toho?] Nie, nie, ja ne znam, czy u nas były w oguli, czy była daka, ne mam, ne mam poniatia, ja ne znam.
[A jak radylyste, że do dochtoria raczej ne chodyly lude, bo no ne było, prawda, bo był daleko, był dorohi, to powidżte to jak ony sia liczyły, zilamy?] Chyba tak. Chyba tak. Chyba zilamy. Tak. Tak wse taki był dachto, że tym sia zajmuwał i jakosy tam, pijauky stawiały, bo ja pamiatam mami tiż kolysy stawiały pijauky. No. Taky takyma sposobamy [Takyma domowyma barże] Domowyma, tak, dauno barz postyły, szto za, ja pamiatam jak mama no to, micno micno postyły, do cerkuy wse … trea było ity, tiłko …, jak pryszoł pist cy szto no to to już micno postyły, to tam ne można było czy mołoka czy szto. [Aż tak] A jak? To wse tak. Tak. O i teraz nekotra rodyna nawczyt tak, w mene był kuzynkы z Mychałowa, jest tu dorosły, bo win kierownykom meloracji, był prїszoł, ja mu chtiła sztosy poczestuwaty joho czymsy na dorohu. Ciociu, a tam ne je mołoka w tym? Ja gadam, no jest, bo jest jajce i, o to ni, bo to pist to ja ne wozmu. Tak że, że potrafyt nawczыty, że to jest śwata ricz, tak że do dneska. Takы, takы sut rodyny, że barz barz. Sama kuzynka kołysy sia dostała do szpytala, bo była słaba, to zrobyły jij wynїkы tam w Lubini, to powydały tak, że: kobieto ty, to ty jesteś zdrowa tylko zagłodzona, bo to pist był, nycz ne jist [No tak]. No i tak, tak to robiat. A Lemkы barz, barz takы, nekotry … medży, naszym narodom rozmaity, ale raczej wirujuszczy.
[A powidżte iszczy tak wertajuczy do tych wrokiu, a szto robyty albo szto robyly, żeby toty wrokы sia ne imaly? Maly jakiś sposobы? Naprykład, jak wasz brat znał, że joho sia czasto imajut to sobi jakosy profilaktyczni sztosy robył?] Ja ne dumam, ja ne dumam, ni, ta deżby. [Sztosy sia uberaly?] E, ja znam? Ne mam poniatia. Nie, chyba nie. Nie. [A wyste toho doświdczyly, że wrokы sia was zimały?] Ja, ja, ja była maleńka, ja tam ne znam, nie, nie, może mene ni. Ale znam, że z naszym Pawłom, to win w to wirył i mama mu toto robyły.
[A powidżte, a jak już pojichaly na zachid to ony iszczy wiryly w taky ryczy?] Czoho? Nie. A szto to? Nie, nie. No były ze sobom i, nie. [Ale sia tak ne spotykaly, naprykład na tych weczirkach, już sobi takych riczy mensze opowidaly?] Tak. Tam, tam już ne było toho, już toho ne było, bo to ludy porozhaniały po sełach, to, ne było. Choc my-zme były w seli, że tam anї jednoho Polaka ne było. Była cerkoucia [Tak?] Tak. Newelka cerkoucia i, i tam jak my-zme meszkały iszczy kołysy na tych chałupkach daunych, to brat zrobył bryczku, konykы mały, to mы na, ja mam snimkы jak ładni wse zme jichały do cerkuy. Desiat, desiat kilometriu. I to tak, tak było. Było fajno, ciła rodyna. Potym nam zrobył brat na kablach takы rowerы, no, bo treba nam było. A jak zme dauno sia barz sznuwały, to ne tak jak hnesky, że sia ne hościat, ne zachodiat jedno do druhych. Dawno na Mychała zme jichały, bo tam sestry mamы, cioci naszy, tam była odprawa w cerkuy, to już jichały tam, to brat jednu na rurku, bo my lem dwi takы macićky były doma, jednu na rurku, druhu na bagażnїk i dwadcat kilometriu i tiż nas ne łyszyły doma tylko tam, brały zo sobom. Pojichała rodyna [To daleko dwadcat kilometry] Pewno, dałeko, ale tak. Ja pamiatam o naszym domi, że nam było barz barz fajno, że to... [Czyli dobry wspomynate?] Dobry. Duże dobrї, choc bidne było toto, bo taki ponimecki tot budynok, taki kiepski był, cehła była w kuchni, trea było mыty toto. Takie było, nie takie jak teraz mamy, hirsze było, ale było tak weseło, tak fajno, schodyły sia wse mołody, śpiwały, wыnajmuwały, z pokoju powynosyły i w nas, w susida czy w inszoho, tak w seli sia zminiały, w subotu czy w nedilu zabaua była to raz w jednoho gazdy, raz w druhoho, raz w tretioho. Muzykanty były swoi, bo znały hraty. O, jak było weseło. To już nykoły ne bude tak jak było. Było barz fajno, barz fajno. Potym scynu wybuduwały takы w Studzionkach tiż, tam pryjiżdżały zo, z inszych sił i bawyły sia, śpiwały.
[A tutaj pamiatate jakyś zabawy w horach?] W horach? [W Peruńci robyly taky reczy?] Oj, w ho, w Perunci tak, bo, zresztą h Peruńci ja mam iszczy, tiż mam z carïu-im spysała sobi ciłu sztuku, mam. [Tak?] Jak chodyły naszy h Peruńci na carju, ony chodyły i po Krynycy, i po Polakach chodyły i po naszych ludiach, zberały ony tiż na cerkou. No. Medży inszym i. I my potym na zachodi tiż już stworyły, nawczyły tych z cariu i my tiż chodyly, ja tiż, bodajże byłam pastuszkom tam, i jizdyły po sełach wsiady. Potym brat jak wyjichał do Amerykы to zas tam nawczył wszыtkыch i i tiż iszczy chodyły po ludiach, po naszych i na sceni tam desy sia pokazuwały z tym. Duże ładne takie, duże ładne było. Wszytkы były pouberanы, i cary i i Herod, brat był Herodom. Bratia śpiwały duże ładni. Mij brat był carom, był druhyj brat, ja byłam pastuszkom. To było duże, duże osïb. Ale to krasota.
[A mate toto? Wkażete mi?] Ja mam. Ja mam spysane toto wszy... [A mohłabym odpysaty toto?] Ja wam możu, a ta czoho by nie [Tak?] Tak tym barże. [No bo ne znam, no może to jest dla was taka pamiatka. Może ne chtiły-byste] Ja sobi łyszu. Ja wam ne dam, żebym ja wam ne dała, a [Ale odpysaty] Ale odpysaty. Ja dała nawet jak nasz Gałczyk, ksiondz Gałczyk wyjichał, ja dałam naszomu ksiendzu, ale toto po łemkiwskы. Znate? Teraz może. No ja znam, wece po ukrainsky może, no ne znam jak, jak chto toto wydał, ale, ale toto, toto jest duże fajne. Duże fajne. Ja wam dam to budete widyty, ta koły sia może prydaty dakomu.
[Może kołys budu wczyła w szkoli, może budut jaky Lemkы?] No szto inaksze, pewno. Tu jest dyrektor szkołы, ona tota, znate jej, Agatkuw. Ni? Ona w jedyńci wczыt. [W podstawiuci?] Tak. No, tyś wczera z niom-im rozmawiała. Ona powidat, narud lem, bo tu prychodyła, i ja gadam cy to ta ścina si jij podoba cy ni tam o tym zme besiduwały, ona powidat, ona mała rozmajity dity, i i, i wiruis... [= wiroispowidanija], wyznania rozmajitoho. Powidat: a ci Lemkowie to som inni ludzie jak my. [Czoho?] No, powida, i w zachowaniu i i i w wychowaniu. Ona wydiła ich inaksze, powidat, że ich księża czыsto inaksze ich, po prostu, wece ich muczat. Prychodyt do toj, potym jak ony idut, w kotrym, w druhij klasi bodajże idut [Do komuni?] Do komuni, a koły idut do bieżmowania? [A to w liceum, nie, w gimnazjum teraz sia ide] Teraz w gimnazjum. To barz ich tam tysnut. Gadaa, że duże tak jest, że potym [Sut problemy, tak?] Problemы. Tak ne każdy bude ksiendzem, żeby musił tak [Wszytko super znaty]. Prawda? [No pewnie] Za duże. [Różne sut lude i dobre pewni w polskym kosteli tiż sut dobri księża, i takы i takы, jak wsiady, nie?] No załeżyt, załeżyt właśni. Tak jak w nas, to prauda.
[A czy ja kolysy do was budu mohła pryty i sobi zrobyty znymku, znymkы z aparata?] … każdy [Tak? Może kolysy] Didky, didyu można zrobyty [Tiż bym zrobyła] Bo to jest napraudu … z takыch rokiu … rokiu.
[Tak sobi podumała, ze można by było w Gorlyciach wystawu takich starych znymok zrobyty albo na watri take stoisko] Ja, ja dałam Doklu, w Ameryci był Dokla. Znate Doklu? [Ni] Nasz poeta tiż taky lemkiusky, win z Jasionkы był. Toho, takы krasnyje mała fotografiu, dałam panu Petrowї … do Gorłyc, bo win wyjichał do Ameryky, win w Radoszycach meszkał, w nas, w naszych storonach na zachodi. Ale, no tak już jest mało, już wmer tiż. Tota, z Gorlyc tam Jańcia wyszła za Dokliu za muż. Wy znate Jańciu? [Nie] Jańcia taka, ne znam, de by tu była moja dokumentacja.
[A może pamiatate, bo jak opowidaly Lemkы, znaczy opowidaly, taky były wirujuszczy, wiryly w Boha, to czy ony, może w waszym seli opowidaly, jak Matir Boża po świci chodyła? O jakych takych śwatych miściach na Lemkouyni?] … żywoti nosyła, tak? To znaczyt. No jak śwaty, to hora Jawor, ja pamiatam, jak naszy mama powidały, że z Florynkы ony iszły wse z korowiamy [!], że to sia Matir Boża objawyła i oni iszły z procesjom, wse bosy, iszczy dawno. [A inszy taky miścia, czy w nas czy na Słowacji nedaleko?] No ja ne znam. [A ne opowidaly o takym czymsy, że komus sia objawyła Matir Boża albo jakiś taky opowidania jak po świti chodyła?] No ja ja to ne znam toho, ja toho ne znam. W jakysym woreczku to ja mała …