Twitter Facebook
Wymysorys
Wilamowicean house architecture

Na wykształcenie się znanego nam dziś typu wilamowskiego budownictwa wpływ miało wiele czynników. Jednym z nich był wykup z poddaństwa w 1808 roku oraz rozwój przemysłu tkackiego, a także zajęcia, jakimi trudnili się ówcześni mieszkańcy.
Do końca XIX wieku w Wilamowicach przeważało budownictwo drewniane szerokofrontowe. Chałupy budowane były z bali zrębowych, kładzionych na jaskółczy ogon, bez użycia gwoździ. Nakrywano je dachem półszczytowym lub dwuspadowym. Wnętrza były jednotraktowe– plan pomieszczeń podzielony był na dwa sektory, które oddzielone były od siebie sienią (wym. Hoüz), idącą na przestrzał domu, będącą centralną osią budynku. Pełniła ona główną funkcję komunikacyjną. Przeważnie znajdował się w niej piec chlebowy (wym. Bakuwa), zejście do piwnicy zakryte klapą (wym. kałerłejd); oraz wejście na strych. Po lewej stronie od głównego wejścia (zwieńczonego półkoliście); którego odrzwia i próg przeważnie były wykonane z jednego kawałka drzewa, również bez użycia gwoździ, znajdowała się piekno izba (wym. śejny śtuw), najbardziej reprezentacyjne pomieszczenie, do którego wstęp w ciągu roku miał jedynie gospodarz i najważniejsi goście. Przyjmowano w niej księdza po kolędzie, gości weselnych. Do wyposażenia pieknej izby należały najbogatsze sprzęty w gospodarstwie– łóżka, będące manifestacją bogactwa i zaradności gospodarza, nakryte kilkoma pierzynami w haftowanych poszwach zdobionych klockową lub fabryczną koronką.
W dawniejszych czasach, w pomieszczeniu tym umieszczano tzw. święty kątek (wym. hȧlikjy ek); figurę świątka – Matki Boskiej, Św. Józefa, Anioła Stróża lub innego patrona, przyozdabianą zielonymi gałązkami i wstążkami. Wraz ze wzrostem zamożności mieszkańców, w świętym kątku zaczęto umieszczać święte obrazy, wieszane na całej długości ściany. Często podwieszane przy belkach stropowych, pełniły funkcję ochronną oraz w pewnym stopniu estetyczną. Forma zawieszenia sprzyjała tworzeniu rozmaitych skrytek w których przechowywano pieniądze i dokumenty. Obrazy przywożono z pielgrzymek do pobliskiej Kalwarii Zebrzydowskiej, wyjazdów handlowych do Kęt, Bielska lub Wiednia lub kupowano od podróżnych obraźników, którzy specjalizowali się w dobieraniu patronów i orędowników szczególnych próśb. Stół, który rozdzielał łóżka pełnił również funkcję sakralną i był wykorzystywany w charakterze ołtarzyka.
Charakterystycznym elementem budownictwa wilamowskiego była główna belka stropowa tragarz (wym. twarböła), biegnąca w poprzek domu. Na belce znajdującej się w pieknej izbie, widniała modlitwa do św. Floriana chroniąca dom od nieszczęścia. Na centralnym miejscu znajdował się symbol Trójcy Świętej, IHS, oraz data powstania budynku. Często po bokach dodawano również nazwiska fundatorów, lub majstrów budowlanych. Na dole belki umieszczano ozdobną rozetę, która spełniała czasem funkcję znaku cieśli.
Meblem, który pełnił funkcję estetyczną była skrzynia, w której kobiety wilamowskie przechowywały swoje stroje. Bardziej archaiczną formą zdobień skrzyń, przejętą później przez uboższych i służbę było mazerowanie – nakładanie warstwy barwnika jaśniejszego, po którego wyschnięciu nakładano warstwę ciemniejszą, rozcieraną w zygzaki palcami, grzebieniem lub widelcem. W późniejszym okresie zaczęto łączyć tę technikę ze zdobnictwem roślinnym. Najbardziej typowym przykładem zdobniczym jest okalająca całość żółta wić na czerwonym, bądź rzadziej niebieskim tle. Po bokach, na zielonych kwadratowych polach widnieją malowane żółtą kreską symetryczne bukiety kwiatowe, uzupełniane czerwonymi detalami. Często, w bogatszych wersjach zdarzały się również boczne zdobienia w postaci zielonych pędów winorośli na żółtym tle. Służba z czasem przejęła motywy kwiatowe, lecz nie były one tak zdobne jak skrzynie gospodarzy. Skrzynie miały różne rozmiary w zależności od zamożności właścicieli.
Na bocznej ściance mebla znajdowała się skrzynka na drobiazgi (wym. bȧjładła) w której przechowywano między innymi wstążki i korale. Do wykonywania skrzyni używano przeważnie drewna lipy, buku lub olchy. Skrzynie wykonywane z olchy ze względu na właściwości drewna sprawiały niemałe kłopoty w dłuższym użytkowaniu, gdyż z czasem wewnętrzne powłoki drewna ulegały szybszemu zbutwieniu, pozostawiając cienkie lico. Skrzynie tego typu wybierali ubożsi, których nie stać było na wytrzymalsze drewno. Każda ze ścianek skrzyni wycinana była przeważnie w jednej desce, której końce były kształtowane „na jaskółczy ogon”. Po złożeniu całości, stolarz wzmacniał rogi skrzyni klejem na bazie żywicy i wywaru z kości, przybijał do dołu deski na drewnianych kołkach (również wzmacnianych klejem), które stanowiły dno. Nogi, składane podobnie jak boki, od frontu (i czasem również z tyłu) były faliście frezowane, zdobione również motywami roślinnymi na zielonym tle. W bardziej reprezentacyjnych egzemplarzach zdarzają się również koła, które ułatwiały przesuwanie mebla, zamontowane na drewnianych osiach.
Skrzynie nie były jedynym elementem domu, który był zdobiony malunkami. W zachowanych do dziś chałupach zdarzają się sufity malowane we florystyczne wzory, przeważnie zielone i czerwone na żółtym tle. W ocalałych przykładach tego zdobnictwa, każda belka sufitowa zdobiona jest innym wzorem z szablonu. Na deskach powstawały wymyślne spirale, lecz dzisiejszy stan domostw utrudnia pełną identyfikację.
Kuchnia (wym. kych) znajdująca się zaraz za piekną izbą, była centrum życia domu. Przyjmowano w niej sąsiadów, spały w niej dzieci, przebywano w zimowe wieczory. Typowym elementem był piec, stół lub ława przy której spożywano posiłki. Siadano wówczas na ławkach, które czasem w nocy spełniały funkcję łóżka. Do spania służyły również śyfbetła, skrzynie, wsuwane w ciągu dnia pod łóżko, a wysuwane na noc. Dopiero z czasem zaczęto wprowadzać krzesła, które były bardziej kosztowne i mniej praktyczne. Czasem w kuchni znajdowała się, uznawana za „gorszą”, skrzynia posagowa starszej babki lub służącej.
Po przeciwnej stronie pieknej izby, znajdowała się kumora (wym. komer), pomieszczenie które było zajmowane przez dziadków, służących, bądź rodziny, które nie miały własnego gospodarstwa (komorników). W zamian za pracę i pomoc, mogli oni korzystać ze zbiorów gospodarza, mieli jednak dość niską pozycję w hierarchii społecznej.
Za kumorą znajdowało się pomieszczenie gospodarcze – obora, gdzie hodowano krowy. Niekiedy dla świń przeznaczano specjalne dobudówki, które znajdowały się przy ścianie tylnej domostwa i pełniły wówczas funkcję składziku gospodarskiego lub toalety.
Dopełnieniem zabudowy gospodarstwa była stodoła, znajdująca się nieopodal domu. Budynki te do drugiej połowy XIX wieku posiadały konstrukcję zrębową, z czasem zaczęto stawiać ją na murowanych słupach, wypełniając ściany deskami. Stodoła była dzielona podobnie do domu– na przestrzał przebiegało gumno– rodzaj korytarza, którego nazwa pochodzi od rodzaju podłoża. Po bokach znajdowały się sąsieki (wym. bonzum), wnęki w których przechowywano siano i słomę. Czasem pojawiały się również dodatkowe pięterka (wym. Biöelgja). Podobne rozmieszczenie posiadają znajdujące się w Wilamowicach dwie stodoły neoromańskie z przełomu XIX i XX wieku, murowane ażurowo z cegieł. Posiadają one jednak większą ilość sąsieków i są znacznie większe od przeciętnych.
W zabudowie gospodarstwa występowały również rozmaite studnie, ule, kapliczki, lecz najczęściej spotykanym elementem są jeszcze wolno stojące piwnice– jamy w ziemi, ze ścianami z kamienia, sklepiane półkoliście. Gdy ukształtowanie terenu nie pozwalało na drążenie w ziemi, wykopywano część ziemi w miejsce przyszłego budynku, by go później przysypać. W takich piwnicach przechowywano zbiory i zapasy, a ziemia wraz z kamieniami pełniła funkcję znakomitego izolatora, pozwalając zachować w środku dość niską, stałą temperaturę.
Czasem również, gdy gospodarz trudnił się jakimś dodatkowym zajęciem lub był na tyle bogaty, aby pozwolić sobie na jakieś dodatkowe budynki, w gospodarstwie budowano wozownie, kuźnie, lub małe, dwuizbowe domy dla służby.